Dolinki Będkowska i Kobylańska wraz ze zwiedzaniem jaskini Nietoperzowej

Z pola namiotowego Brandysówka gdzie rozstawiliśmy namiot wybraliśmy się na wycieczkę rowerową dolinkami krakowskimi Będkowską i Kobylańska. Trasa dość zróżnicowana, odcinki zarówno asfaltowe i szutrowe ale także wąskie ścieżki. Po drodze sporo stromych podjazdów i tyle samo zjazdów. Zwłaszcza zjazd do Doliny Kobylańskiej trudny technicznie i bardzo stromy więc pokonaliśmy go pieszo w obawie o nasze kości. Widoki za to bardzo ładne a ostańce skalne w Dolinie Kobylańskiej imponujące. Nawiązują one nazwami do Tatr więc można tam spotkać Żabiego Konia, Żabiego Mnicha i Mnicha. W jednej ze skał, jest to chyba Dziób Kobylański, w naturalnej grocie znajduje się kapliczka do której podchodzi się po schodach na pewnym odcinku wykutych w skale. Do doliny Będkowskiej wróciliśmy z jej przeciwnego końca przy stawach hodowlanych z pięknymi widokami na Sokolicę pod którą jest właśnie Brandysówka gdzie mieliśmy namiot.