Miasto Orzysz leży nad Jeziorem Orzysz, skoro się więc myśli się o wycieczkach rowerowych to naturalnym jest, że jedna z nich powinna odbyć się wokół tego jeziora. Tak było i w moim przypadku. Na wycieczkę wybrałem się w godzinach popołudniowych więc za bardzo nie miałem czasu na zbytnie wydłużanie trasy, która z racji ukształtowania linii brzegowej i dróg przebiegała z dala od Jeziora Orzysz. Na dobrą sprawę tylko w pobliżu Skomacka Wielkiego jechałem mając w zasięgu wzroku to jezioro i to tylko miejscami. Podczas wycieczki poruszałem się głównie lokalnymi, szutrowymi albo asfaltowymi drogami o bardzo małym albo nawet i żadnym ruchu pojazdów. Znajdujące się na trasie drogi były dobrej jakości, nawet te szutrowe, jedynie na obszarze leśnym, na drodze między Wierzbinami a Strzelnikami zdarzały się piaszczyste odcinki praktycznie uniemożliwiające jazdę. Drogi, którymi się poruszałem przebiegały przez pofałdowany teren jednakże pokonywane wzgórza były łagodne i nie tylko nie zmuszały do większego wysiłku ale urozmaicały jazdę.
Skomentuj