Jezioro Parzeńsko. Z wioski idziemy na południe ciągle wysoką drogą, na zachód od niej (z prawej) prześwituje jezioro. Wkrótce dochodzimy również do końca jeziora. W oddali, na brzegu jeziora dostrega się domostwo. Jezioro Parzeńskie leży w głębokiej rynnie. Długość jeziora wynosi 900 m, powierzchnie 11,7 ha a maksymalna głębokość 13 m.
Na potrzeby młyna wody rzeczki Kłodawki spiętrzał Staw Trzciniec. Poniżej Kłodawka spada silnym wodospadem. Różnica poziomów wynosi blisko 5 metrów. Rzeczka wypływa kilka kilometrów stąd z jeziora Karskiego Wielkiego, płynie przez Puszczę Barlinecko-Gorzowską, wśród stawów rybnych, przez Kłodawę, na ostatnich swoich kilometrach środkiem Gorzowa Wielkopolskiego i wpada do Warty.
Niewielka osada przed 1945 rokiem nazywała się Heidemühle. Składało się na nią kilka domostw, w tym młyn i leśniczówka. Po II wojnie światowej uroczysko nazwano Prostki. Czego nie zmogła wojna, to zmogła jedynie słuszna polityka. Dzisiaj ruiny stwarzają niezwykle tajemniczy nastrój. W jednym miejscu zachowała się część sklepienia kolebkowego jakiegoś spichlerzyka. Często w miejscu niegdysiejszego gospodarstwa dostrzega się połać ziemi, pokrytą dywanem ciemnozielonych listków o woskowym połysku. To barwinek zwyczajny, płożąca się krzewinka, , na wiosnę zakwitająca jasnofioletowo. Woda szumi tu, jak górski strumień. Tuż pod ścianami budowli płynie rwący potok, niegdyś napędzał koła młyńskie. Sceneria zaczarowana, rodem bardziej z gór, niż z nizin. Przy drodze, na krawędzi doliny dalej klimaty góralskie. Od młyna prowadzi w górę droga brukowana, może 100m. Ale kiedy osiąga wierzchowinę, zaraz się urywa.
Droga doprowadza nas do Rybakówki Kabatki. Przed 1945 była tu osada nad Tauben See (Jezioro Gołębie). Dzisiaj jest tutaj północny skraj rozległych stawów rybnych. Wita nas Rybakówka Kabatki. Wszędzie zwracają uwagę różne elementy gospodarstwa rybackiego. Są to przepusty, śluzy, różnego rodzaju inne urządzenia i sieci. Za niewielką opłatą (obecnie 10 zł/dobę) można tutaj przeżyć ekscytującą przygodę wędkarską. Za dodatkową opłatą można złowioną rybę zabrać do domu. Można też skorzystać z udostępnionych atrakcji rybakówki, na przykład z doskonale wyposażonego grilla.
W lesie, naprzeciw domostwa z figurami zaskakuje swą urodą niewielki cmentarz ewangelicki, założony dawno, najstarsze nagrobki pochodzą z pierwszej połowy XIX wieku. Osobne wydzielenie zajmują mogiłki dzieci, każda zachowuje swoją indywidualność i smutną urodę. Zwraca uwagę staranność i pieczołowitość wykonania. Wiele poutrącanych, czas i ludzie potraktowali je brutalnie. Detal u podstawy żelaznego krzyża, postać zasmuconego anioła. Obok na grobie widnieją dwie stylizowane makówki - symbol zaśnięcia. Klimat tego miejsca wywołuje nastrój zadumania. Po roku 1945 ufundowano osobny, okazały kamień, poświęcony wszystkim zmarłym.
Skomentuj