Mapy turystyczne w aplikacji

Dwa kółka na ulicy, czyli niezbędnik miejskiego rowerzysty

Dwa kółka i dobra chęć to nie wszystko, co jest niezbędne, aby sprawnie przemknąć przez miasto. Każdy cyklista wie, iż w czasie rekreacyjnych przejażdżek w dziczy można dać unieść się chwili przyjemności, poddać się wyzwalanym pod wpływem ruchu endorfinom, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość pewnych zasad poruszania się na szosach. Co dopiero na miejskich ulicach pełnych groźnie pohukujących samochodowych silników?


Ze względu na bezpieczeństwo i komfort wspólnego użytkowania dróg tak istotne jest przestrzeganie zasad ruchu drogowego. Warto przed wyjazdem z domu odświeżyć sobie wiadomości dotyczące zasad poruszania się w mieście małym i dużym, a szczególnie zwrócić uwagę na fakt, iż niespełna rok temu nastąpiły pewne zmiany w przepisach ruchu drogowego.

Choć dotychczas nie było to obowiązkiem to, mając na uwadze bezpieczeństwo własne oraz innych uczestników szosy, powinno się korzystać z dróg rowerowych, specjalnych przejść oraz zatrzymywać się przed wyznaczonymi liniami. Nowelizacja z 1.04.2011 wyraźnie nakazuje jazdę tylko po drogach rowerowych, jeśli oczywiście takowe są. Z ulicy rowerzysta może korzystać tylko wtedy, gdy jedzie w kierunku przeciwnym do kierunku, w którym wiedzie ścieżka rowerowa. Podobnie sprawa przedstawia się z pasami dla rowerów. Dopuszcza się jednak szereg sytuacji, w których rowerzysta ma prawo korzystać z chodników. Dzieje się tak, gdy cyklista ma pod opieką małego rowerzystę (do lat 10) lub gdy chodnik ma min. 2 m szerokości i przebiega wzdłuż ulicy, na której dozwolona jest prędkość powyżej 50 km/h, a także w razie niekorzystnych warunków atmosferycznych. Pamiętać należy jednak o tym, iż na chodniku pierwszeństwo należy się pieszemu.

W razie planów opuszczenia ścieżki cyklista musi się zatrzymać i zasygnalizować swój zamiar. W trakcie przechodzenia przez jezdnię z kolei należy zsiąść z roweru i przeprowadzić go na drugą stronę. Inaczej jest przy przejściach typu tukan czy przejazdach dla jednośladowców z sygnalizacją świetlną – wtedy można przejechać przez jezdnię. Nie zwalnia to jednak z obowiązku zatrzymania się i poczekania na zielone światło. Udogodnieniem dla cyklistów jest zapewne śluza rowerowa, która umożliwia im pierwszeństwo, a co za tym idzie bezpieczniejsze warunki wjazdu na skrzyżowanie i uprzywilejowaną kolejność zjazdu z niego.

Do tej pory prawo nakazywało, aby populacja dosiadająca mechaniczne rumaki bezwarunkowo poruszała się prawą stroną jezdni – w myśl nowej ustawy ma ona obowiązek jazdy środkiem ulicy na skrzyżowaniu, dzięki czemu nie grozi jej członkom, iż skręcający w prawo zmotoryzowani zajadą im drogę. Po opuszczenia skrzyżowania należy jednak niezwłocznie zjechać na prawą stronę jezdni.

Co zapewne ucieszy wielu cyklistów, zalegalizowana została również powszechna do tej pory praktyka wyprzedania pojazdów lewą strona ulicy. Co równie nobilitujące dla rowerzystów, mają oni pierwszeństwo na przejazdach – obecnie skręcający w prawo lub lewo pojazd ma obowiązek przepuścić rowery.

Gdy na wycieczkę po mieście wybieramy się paczką znajomych, należy jechać „gęsiego”, bądź – w wyjątkowo bezpiecznych terenach – dwójkami. Należy również powstrzymać nieodpartą pokusę wykazania się przed kolegami (czy też płcią przeciwną) swymi umiejętnościami i bez względu na wszystko trzymać stopy na pedałach, a obie ręce na kierownicy (wyjątek stanowi sygnalizowanie skrętu). Zabronione są również takie brawurowe wyczyny jak czepianie się innych pojazdów, przewożenie innych pasażerów (chyba że rower został do tego celowo przeznaczony), czy jazda po spożyciu alkoholu bądź innych środków odurzających.

Na bezpieczeństwo na jezdni wpływ ma również prawidłowy ubiór. Dziś mamy już do czynienia ze swoistą modą rowerową i dobrze, bo jeszcze niedawno założenie kasku czy przylegającego do ciała, odblaskowego stroju kolarskiego było wielkim wstydem. Tymczasem specjalny hełm może nam pomóc wyjść cało z nieszczęśliwych wypadków. Do nich nierzadko przyczynia się zbyt szeroka odzież, która lubi zaplątać się w mechanizm rowerowy.

Nie trzeba chyba przypominać o wymaganym wyposażeniu roweru w światła i ogólnej sprawności dwukołowego pojazdu.

Z tymi zasadami na bagażniku można spokojnie łapać wiatr w szprychy i bezpiecznie pedałować przez miejskie ulice.

fotografie i tekst: Daria Marchewka

Opublikowano 30 stycznia 2012 przez admin