Mapy turystyczne w aplikacji

Jak dobrać kurtkę na wyprawy turystyczne?

Każdy wie, że w górach pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie. Na kaprysy aury warto być przygotowanym. Kołem ratunkowym dla prawdziwego turysty jest dobra kurtka, która uchroni przed wiatrem i zabezpieczy przed nagłymi ulewami czy śnieżycami. Pytanie "jak dobrać kurtkę" niektórym piechurom spędza sen z powiek. Wybierając kurtkę, zwróćmy uwagę na kilka rzeczy, a wtedy rzeczywiście będzie ona stanowiła dla nas ochronę, a nie dodatkowe utrudnienie…

fot. www.sxc.hu

Na początek wyboru kurtki przyjrzyjmy się specyfice kurtek całorocznych, które są najbardziej uniwersalnym spośród wszystkich typów kurtek sportowych. Kurtka całoroczna bowiem zwykle wyposażona jest w zamek wewnętrzny, dzięki czemu możemy podpiąć pod nią polar lub specjalną ocieplaną podpinkę, a przez to zwiększyć jej zdolności grzewcze.

Pierwszą istotną kwestią wybierania kurtki jest wybór modelu adekwatnego do danej płci. Dawniej krój kurtki nie był dostosowany do  kobiecej sylwetki, dlatego turystki wyglądały jakby po nocy w schronisku zapomniały wyjść ze śpiwora. Nie wspomnę już o tym, że zbyt obszerna kurtka utrudnia poruszanie się i nieskutecznie chroni przed trudnymi warunkami atmosferycznymi. Obecnie szyje się kurtki dla pań ze specjalnym wcięciem w pasie i rozszerzeniem w biodrach. Męskie modele zaś charakteryzują się tym, iż są szersze w barkach. Ważniejszym aspektem niż fason jest jednak to, jak kurtka jest uszyta. Koniecznie sprawdźmy, czy ma ona dodatkowe wzmocnienia na ramionach, miejsca te są bowiem szczególnie narażone na wytarcia z uwagi na uszy plecaka. Innym podatnym na ścieranie miejscem jest materiał na łokciach.

Warto zwrócić uwagę na to, czy kaptur dobrze leży! Jeżeli jego „daszek” będzie nam spadał na oczy, to zapewne będzie niepożądanym źródłem dyskomfortu w czasie wyprawy. Ponadto kaptur powinien być wyposażony w ściągacze i nie kolidować z kołnierzem. Jeśli chodzi o ten ostatni, to warto dobrać kurtkę z dosyć dużym (lecz nie przesadnie wielkim) kołnierzem, który zabezpieczy nas przed wiatrem. Chronić przed nim będzie też umiejętnie wszyta garda. Podobnie wartościową rzeczą są ściągacze przy rękawach i w dolnym obrąbku kurtki. Często zastępują je rzepy. Poza tym wiele modeli na wysokości pasa ma wszyty dodatkowy niby ściągacz lub kawałek materiału z kapslami. Nie dopuszcza on, by wiatr i zimno muskały nas po plecach. Koniecznie przyjrzyjmy się zamkom. Jeśli kurtka ma nas ochronić przed deszczem, to również i one powinny być pokryte wodoodpornymi powłokami. Także te, które pełnią funkcję wentylacyjne (to też jest atut kurtki). Dobrze, gdy zamek pokrywa specjalna klapa z kapslami, stanowiąca dodatkową ochronę przed wodą oraz wiatrem. Z podobnych względów koniecznie sprawdźmy, czy szwy są na pewno podklejane. Kwestią mniej istotną, lecz nie bez znaczenia, są kieszenie, które mogą bardzo się przydać (również te wewnętrzne). Pomyślmy też o tym, by kurtka była w kolorze, który uczyni nas bardziej widocznymi na szlaku.

fot. www.sxc.hu

Diabeł jednak – jak wiemy – tkwi w szczególe, a konkretnie w szczegółach dotyczących parametrów wodoszczelności (wyrażana w milimetrach słupa wody) i oddychalności (w gramach pary wodnej na metr kwadratowy na dobę) kurtki. Dane te mogą przypominać z początku zagadkę kabalistyczną. Nie jest ona jednak tak trudna do rozwiązania. By zrozumieć to, co próbuje nam przekazać sprzedawca, wystarczy mieć w głowie pewne wytyczne. Tak więc, gdy wodoszczelność kurtki spada poniżej 1000 mm grozi nam przemoczenie. Jeśli zaś rozpościera się w granicach 2000-3000 mm – nie przemokniemy od razu, ale po parudziesięciu minutach i niewielki deszczyk może sobie poradzić z naszą kurteczką. Całkiem rozsądnym jest zakup kurtki o wodoodporności rzędu 4000-5000 mm, a z ulewą w stu procentach poradzi sobie ta, na metce której znajdziemy informacje o parametrach przekraczających 10 000 mm. Jeśli z kolei chodzi o oddychalność, jest ona równie ważna, ponieważ określa zdolność kurtki do oddychania, czyli odprowadzania  potu na zewnątrz. Wyraża się ją w gramach na m2 na 24 h. Dla przeciwwagi określa się również współczynnik RET  określający opór parowania. W tym przypadku im mniejsza wartość RET, tym większy komfort. Na metce kurtki możemy także znaleźć tajemniczy symbol CMF. Pod nim kryją się wartości, mówiące o przepuszczalności wiatru. Współczynnik ten rozciąga się w skali 0-15. Polecamy zakup powyżej CMF równego 5. Oczywiście należy zaznaczyć, że proporcjonalnie do wzrostu parametrów rosną i ceny.

Inną istotną rzeczą jest materiał, z którego wykonano kurtkę. Trudno tu o porównanie, ponieważ producenci stosują różne materiały, których nazwy zastrzegli na swoją wyłączność. Często jednak są one w swej strukturze podobne. Zawierają warstwę membrany (z teflonu – PTFE lub innych włókien syntetycznych, a mianowicie poliamidu, poliestru, polipropylenu, poliuretanu), ma ona mikroskopijne otworki i charakteryzuje się różnymi zdefiniowanymi wyżej parametrami. Bardziej cenione są kurtki z membraną teflonową. Są one co prawda droższe, ale i bardziej trwałe, a ponadto mają bardzo wysokie parametry. Wykorzystuje się je przy produkcji kurtek z Gore-Texu oraz eVentu. Inne godne, choć nieco słabsze, materiały to IsoDry, HydroTex, Szaland, Winprotec, Aquatex, ATX, Supra-tex, Powertex, Vaportex.

Ceny takich kurtek zależą nie tylko od parametrów i materiałów, ale także od marek, a w ich obrębie od modeli. Można by w nieskończoność mnożyć nazwy producentów. Dla porządku wymieńmy tylko niektóre firmy: Alpinus, Alvika, Bergson, Małachowski, Campus, HiMountain, The North Face, Wolf gang. Minimalna kwota, z którą należy pójść  do sklepu to 350-500zł. Zdarzają się jednak i kurtki, których cena sięga dużo ponad 1000 zł. Jedno jest pewne, wydatku tego nie pożałujemy i już po pierwszym trekkingu trudno będzie nam się rozstać z ukochaną kurtką.

Tekst: Daria Marchewka

 

 

Opublikowano 20 marca 2012 przez admin