Sporo ostatnio mówi się na temat Pomorskiej Kolei Metropolitalnej i reaktywacji tak zwanej „kokoszkowskiej” [powinno być „staropilskiej”] linii kolejowej. Trasa owa łączyła Wrzeszcz ze Starą Piłą pod Żukowem, stanowiąc krótsze połączenie z Gdańska na zachód niż istniejąca już wtedy od niespełna trzech dekad linia Pruszcz Gdański-Kartuzy. Była ona elementem planowanego, ale niedokończonego połączenia Gdańska z Berlinem.
Kilka wizyt w okresie luty - marzec na dawno nieodwiedzanej linii uświadomiło mi, że nie tylko się o tym mówi, ale prace idą pełną parą. W połowie marca zgodnie pomyśleliśmy z Agnieszką, że to ostatnia szansa na obejrzenie i uwiecznienie wiaduktów na tej niemal stuletniej linii kolejowej. Ostatni dzwonek, ponieważ lada tydzień ruszą prace rozbiórkowe. Wszystkie nasypy oraz wiadukty zostaną rozebrane, a w ich miejscu staną nowe konstrukcje.
Pełna relacja z wędrówki na www.zulawy.info w zakładce "Wędrówki pozażuławskie".