Ciągły niedosyt zimowego kręcenia na rowerze i prawdziwego zmierzenia się z zimnem i ze śniegiem, a, wbrew pozorom, niekoniecznie z lodem zaowocował kolejnym starciem z cyklu cyklista versus zima. Wybór padł na Kaszuby. Nie bez powodu. Cel był jeden - zdobycie i obejrzenie grodziska średniowiecznego w okolicy miejscowości Haska. Grodzisko to jest praktycznie nieosiągalne dla roweru w innych porach roku.