Najciekawszy dzień wycieczki. Ze standardowym opóźnieniem wyjechaliśmy z Giżycka z całym bagażem. Pierwszy dłuższy przystanek zrobiliśmy sobie w Sztynorcie, małej miejscowości, niedaleko której łączą się ze sobą trzy jeziora. Zjedliśmy śniadanie na ładnej przystani i udaliśmy się dalej. Jechaliśmy w deszczu, aż naszym oczom ukazał się Wilczy Szaniec, kwateria wojenna Adolfa Hitlera. Zdecydowaliśmy sie na zwiedzanie z przewodnikiem, co polecam każdemu, bo można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy.
Po zwiedzaniu ruszyliśmy w dalszą podróż. Po parogodzinnej jeździe w deszczu postanowiliśmy, że musimy znaleźć jakieś miejsce na nocleg. Byłą już 22:00. Podjechaliśmy do sanktuarium w Świętej Lipce, gdzie po krótkiej rozmowie z organistą udało nam się go przekonać, aby pozwolił nam ( za przyzwoleniem proboszcza do którego zadzwonił żeby się skonsultować)rozbić się w ogrodzie obok domu pielgrzyma.