Ostatni z brakujących mi do zdobycia szczytów Korony Gór Polski w Sudetach. Na przełęcz Kłodzką gdzie zostawiłem samochód dojechałem o godzinie 20:35. Zaopatrzyłem się w czołówkę i poszedłem szlakiem niebieskim. Po drodze kilka niższych kulminacji i strome podejścia zwłaszcza na Podzamecką Kopę i Grodzisko. Końcowy odcinek pokonałem szlakiem żółtym a na koniec króciutki odcinek za żółtymi trójkątami na mój szósty w dniu dzisiejszym szczyt KGP. Co prawda obok Kłodzkiej Góry jest Szeroka Góra wyższa o parę metrów ale podobno nie wchodzi w skład Korony bo nie prowadzi na nią szlak. Jest co prawda tabliczka kierunkowa w miejscu połączenia szlaku żółtego z niebieskim ale ja już tam nie szedłem bo robiło się całkiem ciemno a po drodze szlak w kilku miejscach trochę kluczy Zdobyłem więc Kłodzką Górę i szybko wracałem do auta. Na parkingu byłem o 22:00. W sumie w dniu dzisiejszym przeszedłem ponad 40 km i przejechałem wiele kilometrów. Zdecydowałem się na to bo wiem że inaczej Korony Gór nigdy bym nie zdobył. Dziękuję turyście spotkanemu w górach Izerskich że mnie zainspirował do mojego trochę dziwnego pomysłu.
Skomentuj