Kraków - Marcyporęba - Kraków

Pogoda może nie zachęcała ale wobec prognoz nie zapowiadających jej poprawy w najbliższym terminie zdecydowałem się na wycieczkę do Marcyporęby, która w pewnym sensie była uzupełnieniem niedawno odbytej wycieczki w okolice Leńcz. Pod względem konfiguracji terenu wycieczkę można podzielić umownie na trzy etapy. Etap pierwszy od miejsca startu do Radziszowa przebiegał głównie płaskimi odcinkami, etap drugi z Radziszowa do Brzezin wiódł dość pofałdowanym terenem z czasami długimi i dość stromymi podjazdami, no i etap trzeci od Brzezin do miejsca zakończenia wycieczki na którym wzniesienia również występowały ale mniejsze niż na etapie drugim. Najbardziej komfortowy odcinek był od Mostu Zwierzynieckiego w Krakowie do Skawiny na którym mogłem skorzystać ze ścieżki rowerowej. Poza tym odcinkiem poruszałem się głównie drogami publicznymi, starałem się jednak aby były to drogi lokalne z małym natężeniem ruchu. Podczas wycieczki miałem możliwość przyjrzenia się ciekawym obiektom sakralnym i świeckim. Z sakralnych najciekawsze dla mnie były drewniane kościoły w Krzęcinach i Marcyporębie. Ze świeckimi obiektami był większy problem albowiem nie do wszystkich jest swobodny dostęp. Nie ma problemu z obejrzeniem np. pałacu w Paszkówce i dworu w Kopytówce. W przypadku kilku innych obiektów sprawa przedstawia się gorzej. Najgorzej jest w przypadku dworów w Jurkowicach i Brzeźnicy, gdyż na drodze do zobaczenia tych obiektów są ogrodzenia i drzewa. Nieco lepiej jest w przypadku dworów w Polance Hallera i Wołowicach gdyż można je zobaczyć choć zza ogrodzenia. Brak jest także dostępu do pałaców w Piekarach i Kryspinowie jednakże te akurat obiekty, niezbyt oficjalnie, udało mi się zobaczyć całkiem z bliska.