Obok jest rynek Hurtowy Bronisze. My startujemy ze stacji benzynowej
Nawigacja się zwaliła i pobładziła.
W weekendy można spotkać tu niezły korek, bo prowadzone są jakieś prace remontowe na drodze.
Droga świetna wśród lasu.
Bardzo ciekawy Patron. Warto o nim poczytać tutaj.
http://parafiaskrzeszew.pl/swiety-jan-maria-vianney-prezbiter/
Na me odczucie to zdecydowanie jest gorzej. Możliwe, że tylko ja to widzę. Nowa władza wstająca z kolan buduje pałace a zapomina, że ma zabytki pod nosem, które niszczeją.
Jeden z lepszych pubów dla motocyklistów zamknięty. Przyjeżdżało się tutaj, bo motocykli było sporo ciekawych
Warto odwiedzić i zobaczyć.
Ładny obiekt sakralny z bardzo bogatą historią zakonu jak i Polski. Obradował tu sejm i senat w czasie powstania listopadowego w pomieszczeniu zwanym reflektarzem obecnie służące jako jadalnia braci. W podziemiach kazamaty z miejscem pochówków. Miejsce spokoju i zadumy. Arkadiusz Wadas
Jeżdżę od kirkutu do kirkutu. 90% to zaniedbane i zapomniane miejsca, które prawdziwi polacy, zaniedbują jak mogą. Wiadomo wstają z kolan.
Obecnie Hotel.
"Pałac w Smoszewie jako jedyny w kraju wzniesiony tuż nad brzegiem Wisły, oferuje Gościom niesamowity widok na rzekę i jej rozlewiska, ruchome piaszczyste łachy oraz Puszczę Kampinoską. Walory krajobrazowe wynikające z bliskości najbardziej polskiej z polskich rzek, jednoczenie ostatniej naturalnej, nieuregulowanej rzeki współczesnej Europy, to niewątpliwie wielki bonus naszej oferty."
Mapa nieźle oszukuje. Prosto niby lepiej a tam zwykła polna droga a w prawo co gorzej leży asfalt.
Byłem po drugiej stronie i robiłem zdjęcia. Na W koło PK
Piękny drewniany kościół. Ale coś z Proboszczem?
Piękne schody do sanktuarium.
Zrobię specjalny wyjazd w to miejsce, bo warto.
W lipcu 1410 roku w okolicach Czerwińska wojska polskie Władysława Jagiełły przeprawiły się przez Wisłę po moście łyżwowym zbudowanym przez mistrza Jarosława[9], aby połączyć się z wojskami litewskimi i ruszyć na państwo zakonne. W 1419 r. w tutejszym klasztorze toczono rokowania z posłami króla Eryka Pomorskiego. W lipcu 1422 r. Jagiełło wydał tu przywilej dla stanu szlacheckiego, gwarantujący nietykalność dóbr dziedzicznych bez wyroku sądowego, tzw. przywilej czerwiński,. W XV w. odbywały się tutaj sejmy mazowieckie, a także synod diecezjalny. W 1475 powstał tzw. Kodeks Czerwiński książąt mazowieckich.
Dziwne że istnieje. Bardzo się cieszę, że tu ktoś jeszcze dba o historię.
Rynek. Warto się zatrzymać i ze skarpy wiślanej popatrzeć na rzekę. Można coś obok przekąsić.
Miejsce pod przeprawę zostało przygotowane podczas I wojny światowej w 1916 roku, gdy saperzy niemieccy wznieśli w tym miejscu most stalowy na filarach drewnianych. Po zniszczeniu we wrześniu 1939 roku, most został odbudowany w 1944 roku jako całkowicie drewniany. Wysadzony w styczniu 1945, po odbudowie i kolejnych naprawach otrzymał stalowe przęsła, zachowując jednak drewniany pomost i filary[1]. W związku z fatalnym stanem technicznym i wysokimi nakładami koniecznymi na ochronę konstrukcji przed skutkami wezbrań i naporu kry, most został rozebrany w 1999 roku po otwarciu powstałego w sąsiedztwie nowego mostu. Zachowany w charakterze platformy widokowej został jedynie dwuprzęsłowy odcinek konstrukcji po stronie Wyszogrodu, ale i on uległ rozbiórce w maju 2013 roku
Dawny most drewniany tablica
Zachowane dokumenty przemawiają za tym, by datę fundacji wyszogrodzkiej przenieść na okres początku XV wieku. Jednym z takich dokumentów, niebudzących żadnych wątpliwości, jest dekret fundacyjny papieża Innocentego VII (1404-1406) z 30 stycznia 1406. Dekret wysłał po śmierci swego poprzednika Grzegorz XII na ręce księcia Janusza Starszego 19 grudnia tegoż roku.
Warto poczytać o historii
http://www.wyszogrod.franciszkanie.pl/articles.php?article_id=1
W google map nie istnieje.
Z Wyszogrodu widać jak Bzura wpada do Wisły. Przy wiadukcie nad szosą prowadzącą na most, na wysokiej na ponad 30 m skarpie jest miejsce poświęcone żołnierzom Wojska Polskiego walczącym z wojskami niemieckim we wrześniu 1939 r. Po stronie polskiej uczestniczyły armie „Poznań” i „Pomorze”, które pod dowództwem gen Tadeusza Kutrzeby uderzyły niespodziewanie na słabo bronione skrzydło niemieckie. Bitwa toczyła się na ogromnym obszarze wzdłuż Bzury, od Łęczycy do jej ujścia i dalej aż po Warszawę, trwała od 9 do 22 września 1939 r. Po obu stronach wzięło w niej udział ok. pół miliona żołnierzy.
Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego
Europejskie Centrum Artystyczne im. F. Chopina
Dalej jadąc na północ docieramy do Sannik. Jest tutaj posadowiony w parku pałacyk znany również z tego, że przebywał tutaj przez jakiś czas Fryderyk Chopin. Jest tutaj poświęcone mu muzeum. Również z okazji 230 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3-go Maja jest tu urządzona wystawa.
Więcej w Wikipedii, ale warto zwrócić uwagę na organy i wyposażenie kościoła.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_%C5%9Awi%C4%99tej_Tr%C3%B3jcy_w_Sannikach
Ryneczek.
Trakty komunikacyjne zbiegają się na rynku, od którego na południowy wschód znajduje się kościół parafialny (pochowano tu w 1818 szczątki pani Walewskiej, metresy Napoleona), a dalej na wschód – park i pałac. Kościół parafialny pod wezwaniem św. Małgorzaty, pierwotnie gotycki, pochodzi z XVI wieku. Znajdują się w nim: chrzcielnica z 1519, kamienne epitafia Sierpeckich, Piwów, Łączyńskich i Lasockich, portret trumienny Anny Piwowej z Zaborowa (ok. 1665), ołtarz z 1803; ciało pani Walewskiej pochowane jest w krypcie kościoła.
Po dotarciu do Kiernozi warto zatrzymać się obok kościoła. W bocznej krypcie, w niepozornej trumnie, jest pochowana jedna z najsławniejszych kobiet w naszej historii. Mowa o Marii Walewskiej czyli Pani Walewskiej. Maria urodzona w Kiernozi, została tu pochowana, kiedy nieszczęsna, w wieku zaledwie 31 lat zmarła na kamicę nerkową. Była matką trzech synów (każdy miał innego ojca) w tym jednego cesarzewicza. Tym cesarzem, którego była metresą (to takie eleganckie słowo zamiast nałożnicy), z którym miała tego syna w 1810 r był Napoleon I, cesarz Francuzów
Liczba pochowanych: 136. Samodzielny cmentarz wojenny żołnierzy Wojska Polskiego poległych we wrześniu 1939 r.
Opuszczony PGR. Pałac dworski przy sochwozie
Skansen Ziemi Łowickiej.
Żar leje się z nieba. Zwiedzanie zaczęło się i skończyło na parkingu w cieniu pod drzewem, gdzie pogadaliśmy sobie z motocyklistą z Łodzi.
Maurzyce. W oddali kopalnia kruszywa gdzie popierdyczają skuterami wodnymi. Ale zazdrocha
Miejsce warte odwiedzenia. Pierwszy stalowy most na świecie, wykonany metodą spawania elektrycznego w roku 1029 r. Perełka Polskiej myśli technicznej! Most zaprojektował wybitny inżynier, profesor Stefan Bryła
Bar parkingowy. Świeżo i tanio względnie.
Na rynku w Bolimowie odnajdziemy niecodzienną pamiątkę z okresu I wojny światowej: gong strażacki skonstruowany z przeciętej butli po gazie bojowym zastosowany po raz pierwszy na terenie Polski właśnie na terenie gminy Bolimów. Druga część butli została umiejscowiona na posesji państwa Konopczyńskich - garncarzy bolimowskich.
Drugi Kościół Rzymskokatolicki Pw. Św. Trójcy. Przeszłość Bolimowa, posiadającego dawniej prawa miejskie i pozycję znaczącego ośrodka w regionie spowodowała, że oprócz kościoła parafialnego pw. Świętej Trójcy jest tutaj jeszcze kościół filialny pw. św. Anny, usytuowany w centrum, przy wschodniej ścianie rynku. Istniał już z pewnością przed 1523 r., o czym czytamy w Liber beneficiorum Jana Łaskiego.
https://diecezja.lowicz.pl/parafia/swietej-trojcy-w-bolimowie/
Taki trochę nieodświeżony?
Wybiorę się tu specjalnie z nową relacją.
Nie mogłem się oprzeć taka piękna Java
Papież Jan Paweł II nadał kościołowi honorowy tytuł bazyliki mniejszej (kwiecień 1980 r.), a trzy lata później, w czerwcu 1983 r., odwiedził niepokalanowski klasztor i bazylikę w trakcie swojej 2. pielgrzymki do Polski. Nazwał wówczas Niepokalanów miejscem heroicznego życia św. Maksymiliana i warsztatem pracy Niepokalanej.
Nic nie znalazłem. Droga polna z piachem. Nie polecam
Skomentuj