Wczoraj po raz pierwszy została wyratrakowana pętla Pod Czernicą . W nocy padał śnieg , ale ja liczyłem ,że ślad będzie dość dobry . Przed wyjazdem nart smaruje jakimś nowym smarem i ruszam . Na małym parkingu w Nowy Gierałtowie pusto . Zakładam narty i ledwo widocznym śladem ruszam w górę . Śnieg lepi mi się do nart niemiłosiernie . Chyba jeszcze nigdy tak źle nie dobrałem smaru . Co kilkaset metrów staje i zdzieram grubą warstwę przyklejonego do ślizgu śniegu . Po około 7 km walki udaje mi się jako tako usunąć smar . Na Wielkim Rozdrożu są jakieś ślady . Biegnie się całkiem dobrze. Jest nadzieja , że teraz będzie już dobrze . W połowie drogi do przełęczy Dział dobiegam do starszego małżeństwa , jak się okazuje to oni robili ślad . Krótka rozmowa , biegniemy w tę samą stronę . Trochę mi spieszy więc wpadam w świeży śnieg i biegnę w stronę Działu . Na przełęczy w wiacie na chwilę się znowu spotykamy . Niewielkie śniadanie , przy okazji przez przypadek zacinam sobie dość głęboko kciuk , noże ukrytym w plecaku :) . Apteczki jeszcze w tym miejscu nie ma ....szkoda ;) Z Działu do parkingu 11 km .....trasa zawiana . Ciężko , bardzo ciężko ...ale widoki i emocje , warte tego trudu . Przed parkingiem spotykam rodzinkę z dziećmi . Pytam dlaczego nie pojechali do Bielic , tam dziś był ratrak ....w odpowiedzi słyszę ..panie tam jest tak nudno .....no też tak myślę
Skomentuj