Takiej zimy z taką ilością śniegu dawno nie było. Dzięki temu odkrywam nowe trasy biegowe. Tym razem znowu testuję okolice Starego Mesta. Najpierw wyruszam ze Starego Mesta w stronę Kuncic. Trasa wyratrakowana, tak jakby przed chwilą, ale jest to tylko pętla. Dalej trasy przetarte przez biegaczy. Przenoszę się na drugą stronę miasta i tu szok. Piękna trasa w stronę Brannej. Tylko ciągle pod górę, już mam chwilami dosyć, jak ja wrócę? Dobiegam do małej osady Kronfelzov. Kiedyś stąd na pieszo szedłem w stronę Ostrużnej. Dziś spotykam tu grupę biegaczy. Zawijam rogala i przez Kutny Vrch wracam w stronę Starego Mesta. Widzę jeszcze grupę Czechów, jak uczą się jeździć. Z tej góry to jakoś pługiem daję radę... a oni z górki na pazurki!
Skomentuj