Start: Batorów. Ze Szczytnej do Dusznik jedziemy zapewniającą niezłe widoki, starą asfaltową drogą, która biegnie powyżej krajowej 8-ki. Droga jest praktycznie nie używana, na tym odcinku nie spotykamy nikogo. W Dusznikach oglądamy zabytkową papiernię, ładny rynek i kierujemy się w stronę części zdrojowej. Tu obowiązkowa degustacja wody w pijalni i dalej pod górę Drogą Dusznicką. Po kilku km w miejscu, gdzie po lewej stronie znajduje się tablica informacyjna torfowiska - ostro w lewo, pod górę, szutrową drogą. Bardzo stromo. Niektórym zaczyna siadać morale...Nie pękamy jednak, po podjeździe, kawałek dalej - robi się płasko i docieramy na miejsce. Torfowisko ma ukształtowanie terenu niemal poziome, jest jednak dość nietypowe - znajduje się bowiem wysoko (760 npm). Miąższość torfu przekracza miejscami 8 m, schodzenie z twardej ścieżki grozi sami wiecie czym...
Na ścieżce przyrodniczej znajdują się drewniane kładki i wysoka wieża obserwacyjna, która pozwala rzucić okiem na niską roślinność bagienną oraz dojrzeć oddalone stoki narciarskie w Zieleńcu.
"LEPIEJ SIEDZIEĆ NA WIEŻY, NIŻ NA FACEBOOKU" - takie motto znajdujemy na jej szczycie. Fakt. Dlatego trochę sobie posiedzieliśmy... Z torfowiska kierujemy się w stronę Polanicy. Trasa na tym odcinku jest w miarę płaska i w większości pokrywa się z zielonym szlakiem. Przed Polanicą, odszukujemy ( z trudem - należy kierować się za oznaczeniami szlaku z czerwonym serduszkiem) ruiny Fortu Blokhauz. Warto było szukać - na miejscu rosła nasza kolacja składająca się z całkiem sporej ilości prawdziwków...
Dalej fantastyczny zjazd do Polanicy i powrót bocznymi drogami do Szczytnej i Batorowa.
Scenariusz i reżyseria: arturooo
Scenografia: w większości Matka Natura
Udział wzięli: kubulo (lat 10) i arturooo (lat trochę więcej...)
Koniec części drugiej.
C.D.N.
Skomentuj