Pierwsza część trasy po asfalcie jest do ogarnięcia. Później zaczyna się las i jest mega trudna. Większość trasy trzeba było wpychać rower. Na górze już jest ok, ale dalej dość wymagająco. Zjazd w dół to już czysta przyjemność i podziwianie widoków okolicy. Niemniej jednak wymaga to dużej koncentracji, trochę umiejętności i dość dobrego roweru. Hamulce rozgrzane do czerwoności. Ogólnie stopień trudności jest wysoki, ale zaznaczam "średni", bo nie chce się zniechęcać na początek swojej przygody enduro. Niedługo spróbuje zrobić tą górę jeszcze raz, ale od innej strony. Będzie mapka.
Skomentuj