Alwernia - Chrzanów - Alwernia

Korzystając z okresu niezbyt sprzyjającego dalszym wycieczkom rowerowym oraz z wolnych mocy przerobowych, postanowiłem opublikować kilka wycieczek z okresu kiedy jeszcze nie korzystałem z aplikacji Traseo. Wycieczek tych było bardzo dużo więc siłą rzeczy ograniczyłem się do bardziej ciekawych, przynajmniej z mojego punktu widzenia bądź takich, które z jakiegoś powodu zapisały mi się w pamięci. Jedną z takich wycieczek była ta w dniu 31 maja 2019 r. Z oczywistych względów przebieg trasy jest rysowany ręcznie przy pomocy aplikacji, natomiast zdjęcia zostały zrobione podczas wycieczki. Opublikowanie wycieczki ma na celu pokazanie miejsc wartych zobaczenia i stanowić propozycję jeśli nie do pokonania całej trasy to przynajmniej zachęcić do odwiedzenia poszczególnych miejsc. Tym razem pojeździłem trochę po powiecie chrzanowskim. Z bazy wypadowej, która znajdowała się na parkingu przed Strażą Pożarną w Alwerni najpierw odwiedziłem Porębę Żegoty a potem trochę czasu spędziłem w skansenie w Wygiełzowie. Na terenie skansenu znajdowało się 26 obiektów, z których tylko trzy upamiętniłem na zdjęciach, warto także zobaczyć pobliski zamek Lipowiec. Ja jednak zamek sobie podarowałem i ruszyłem do Chrzanowa zbaczając do pobliskiego kościoła w Mętkowie, związanego z JP II. Odcinek między Wygiełzowem a Chrzanowem jest bardzo przyjemny albowiem zdecydowana większość trasy wiedzie przez obszary leśne i po płaskim terenie. Z Chrzanowa ruszyłem do Trzebini, gdzie na chwilę zatrzymałem się przy dworze Zieleniewskich po czym ruszyłem do Młoszowej. Jeszcze nie tak dawno można było swobodnie chodzić po parku otaczającym pałac w Młoszowej, od kilku lat niestety można na niego spoglądać tylko zza ogrodzenia. Z Młoszowej ruszyłem do Płazy robiąc krótki przystanek przy skałce triasowej w Bolęcinie. Płaza była moim ostatnim przystankiem podczas tej wycieczki i ruszyłem z niej do Alwerni, gdzie po pokonaniu labiryntu dróżek w Kwaczale, zakończyłem wycieczkę.