Beskid niski latem ? A czemu nie :)
Niebyło możliwości wybrać się na łażenie w zimę ale niespodziewanie udało się w lato, co mocno zmodyfikowało pierwotny plan.
Dzień I z Komańczy do Jasiela.
Piękna sierpniowa pogoda nad ranem po całej nocy w autobusach docieramy do Komańczy ostatnie zakupy i ruszamy.
Trasa dość prosta i krótka bo około 20km do pola namiotowego Jasiel.
Początek po asfalcie najpierw jeszcze w centrum oglądamy drewniany kościół a potem oglądamy cerkiew.
Ciągle asfaltem idziemy do Dołżycy mijamy maleńki wodospad na Dołżyczce . Przechodzimy przez wieś i w końcu ruszamy w górę do grzbietu.
Spokojnie idziemy dalej grzbietem wzdłuż granicy przechodzimy przez Wielki Bukowiec na którym jest poniemiecka wieża obserwacyjna. Stalowa i w dobrym stanie ale widoków już z niej niema .
Idziemy dalej dochodzimy do Kanasówki i tu małe ciareczki widząc tabliczkę z ostrzeżeniami o niedźwiedziach.
Dalej idziemy grzbietem aż do odejścia szlaku niebieskiego od granicy, którym schodzimy w dolinę Jasiela i dochodzimy do pola namiotowego Lasów Państwowych.
Warto tu się zatrzymać pole jest super zagospodarowane i z strumyczkiem polecam zresztą w okolicy niema praktycznie alternatywy legalnego noclegu.
Skomentuj