Zachęcony informacją o założonych śladach na trasie z Bielic do Papryska rano ruszyłem w tamte strony . Po 10 na parkingu byłem sam. Samochodów leśników nie było , to już dobrze . Po kilometrze miał być już założony ślad . Niestety oprócz śladu pozostawionego przez skuter śnieżny, niczego takiego nie było . Na rozdrożu wybrałem trasę tzw białym spławem aby dostać się pod Travną Horę . Śnieg mokry , lepiący się do "łuski " nart . 7 km walki ze sniegiem już mnie trochę zniechęciło . Ale już na Wielkim Szengenie jest lepiej . Mimo ,że ratrak tam nie przejechał to ślad jest wyraźny i całkiem fajnie się biegło .
Skomentuj