Krótkie rajzowanie po okolicy. Najpierw trasa w kierunku lasów zabrzeskich, a potem wzdłuż przebudowywanej linii kolejowej do Czechowic-Dziedzic. W samych Czechowicach trochę po okolicy dworca kolejowego i potem ścieżką rowerową w stronę dawnego kompleksu rekreacyjno-wypoczynkowego przy Kopalnioku, który dziś w zadnym wypadku nie przypomina miejsca tętniącego życiem. Następnie przejechałem do uzdrowiska w Goczałkowicach, które zostało już całkowicie zamknięte i zamienione w izolatorium dla osób z COVID 19 i wjechać tam nie wolno, choć tydzień temu była jeszcze taka możliwość Następnie powróciłem do Zabrzega wałami Wisły pod tamę Jeziora Goczałkowickiego i natrafiłem na wystawiającą mandaty policję gdyż przebywanie na tamie aktualnie jest zabronione, a było tam trochę ludzi.. Trasą obok tamy wjechałem do lasu i przejechałem duktem nad brzeg jeziora, obserwując malowniczy zachód słońca, a potem lasem dojechałem do drogi z płyt i stamtąd leśnymi duktami już do domu. Ciepła, słoneczna pogoda działała niezwykle motywująco, gdyż tego dnia nie miałem zamiaru jeździć na rowerze...
Skomentuj