Mecz Polski o 15, a w góry chce się iść. Zatem padł pomysł szybkiej pętli na Babią Górę. Meldunek 7:00 Zawoja Markowa i atakujemy królową przez Perć Akademików. Żółty szlak jest najtrudniejszy w Beskidach z racji kilku półek, podejść z łańcuchami i na końcu pokonaniu uskoku przy pomocy klamer. Po tym najtrudniejszym odcinku pozostaje mozolne podejście przez gołoborza. Na szczycie byliśmy już o 9:10, niestety chmary much przeszkadzały w odpoczynku. Szybko opuściliśmy szczyt, by przez przełęcz Brona wrócić do schroniska. By nie dublować trasy, do samochodu zeszliśmy przez Cyrchel. A na mecz bez problemu zdążyliśmy :)
Skomentuj