Mirachowo było bazą, gdzie postawiliśmy auto, a stamtąd rowerami udaliśmy sie na szlak czerwony, który (z pewnymi naszymi modyfikacjami) wiódł bardzo malowniczo po rezerwatach: Diabelski Kamień, Lubygość i jaskinia, bunkier Gryfa Pomorskiego, Szczelina lechicka. Przy Jeziorze Potęgowskim odbiliśmy na Zamkową Górę, ale nic tam nie znaleźliśmy, więc dalej do leśnego asfaltu, którym dojechaliśmy do leśniczówki Mirachowo. Stamtąd jeszcze na Palestynę i punkt widokowy, a dalej na Mirachowo. Wycieczka krótka, ale sycąca atrakcjami przyrodniczymi i widokami.
Skomentuj