Kolejna trasa z cyklu Korona Gor Polskich. Mielismy tym razem szczescie do pogody. Prognozy, nawet te z dnia poprzedniego, mowily ze bedzie padalo. Owszem jeszcze 10km, od Chyszowek padalo, ale kiedy o 5:30 zajechalismy na przelecz Rydza Smiglego, mielismy piekna pogode. Poczatkowy plan byl zdobyc szczyt, podczas wschoud slonca, ale ze wzgledu na prognozy zdecydowalismy sie wyjsc pozniej.
A wiec jak wspomnialem ropoczelismy trase od przeleczy Rydza Smiglego w miejscowosci Chyzowki, a celem byla Mogielica. Wybralismy jako szlak wyjsciowy-zielony, natomiast schodzilismy czerwonym i zoltym. Trasa poczatkowo plaska, potem zaczyna sie zaostrzac, ale pokonuje sie ja naprawde sprawnie.
Po godzinie drogi, wyszlismy na polane pokryta chmurami(mgla), przez ktore przebijalo sie blekitne niebo. Stwierdzilismy ze jakbysmy wyszli 100m wyzej ponad poziom morza, to spogladalibysmy na chmury z gory. I udalo sie. Docierajac na szczyt Mogielicy i na wieze widokowa na niej zlokalizowana, moglismy podziwiac jak pod naszymi nogami plyna chmury. Przepiekny widok, mysle ze rownie piekny jak wschod slonca.
Niestety nie zdarza sie to czesto. Jedyna wada to wszechobecne komary. Trasa powrotna, szlakiem czerwonym, papieskim, spokojna, moze miejscami bylo troche stromo. Niestety, ciezko oznakowane jest wejscia na szlak zolty, i tutaj porada: trzeba dojsc do zabudowan i skrzyzowania drog asfaltowych, potem skrecic w lewo i dojdziecie do przeleczy. Na mapach tych asfaltow nie ma, dlatego nie bylismy pewni swojego wyboru.
POdsumowujac, Mogielica zdobyta. Tego samego dnia zdobylismy rowniez Lubomir. Kontynuacja trasa: http://www.traseo.pl/trasa/lubomir
Skomentuj