W końcu udało się zaliczyć tę górę. Początek trasy z Ostrego. Niestety do Ostrego dojechałem automobilem. Bałem się że będzie zbyt duży dystans do pokonania i nie dam rady- kłopoty z lewym kolanem. No cóż udało się he... he... Tak ok 3/4 trasy to asfalt i to miejscami całkiem nowy. Reszta podjazdu na Skrzyczne to szuter dobrej jakości. Sam podjazd ok 11km drogą pożarową- super się jedzie. Sama końcówka wspinaczki to ok 200 może 300 metrów wypychanie roweru z powodu wielkich kamieni na trasie. Dziś na Skrzycznem super pogoda. Widoki były wyśmienite. Nawet Tatry było nieźle widać. Panorama jak w jedną tak w drugą stronę góry wspaniała. Ze Skrzycznego udałem się szlakiem im. Stanisława Huli na Małe Skrzyczne, następnie Malinowską Skałę i przełęcz Malinów by dotrzeć do Białego Krzyża na Salmopolu. Tam miejscami trasa trudna i wypychanie roweru. Wszystko to spowodowane dużą ilością wielkich kamieni na trasie. Pewnie rower typowo górski byłby lepszy a nie taki jak mam-trreking. Z Białego Krzyża udałem się w kierunku Łodygowic. Trasę uznaje za piękną widokowo i całkiem niezłą by dać wycisk nogą. Polecam bo warto.
Skomentuj