Wyruszam z parkingu w Nowej Morawie . Na parkingu co prawda pusto, ale trzy wielkie auta załadowane drewnem próbują dostać się do drogi . Zakładam narty i ruszam . Trasa była ratrakowana kilka dni temu , biegnie się ciężko , ale tragedii nie ma . Jednak im wyżej tym gorzej , miejscami śladu brak . Dodatkowo wszystko spowija mgła . Na przełęczy Suchej trochę się przejaśnia . Teraz biegnę w stronę Wielkiego Szengena . Niestety dalej trasa prawie dziewicza , trzeba będzie zmodyfikować plany . Przed Szengenem spotykam stroński ratrak Miś , humor się poprawia . Na Szengenie skręcam w prawo , ratrak jechał tu kilka dni temu , ale czesi przecierają szlak . W okolicach schroniska Paprsek tłoku nie ma . Jedno okienko wydaje ciepłe posiłki , ja ruszam w stronę Bielic . Do Bielic cudownie przygotowana trasa , zjazd zajmuje mi kilka minut . Na parkingu w Bielicach ruszam w lewo w stronę przełęczy Suchej. Tu trasa nie przygotowana , ślad miękki . Po kilku set metrach odnajduje wyratrakowany ślad przygotowywany kiedyś na zawody tzw. Ultra Biel . Podbieg miejscami jest katorżniczy , ale lubię tą trasę . W końcowym odcinku doganiam narciarza , który niesie narty biegowe przypięte do plecaka . Pan z Łodzi twierdzi ,że pod górę tak mu lepiej . Do Nowej Morawy zjeżdżam już po ratrakowanej trasie
Skomentuj