Jeszcze nadal w Tatrach warunki zimowe - trzeba z tego korzystać! Dla nieprzyzwyczajonych do śniegu na szlaku taka trasa tatrzańska jest w sam raz. Parking na Palenicy - o dziwo - mocno obłożony. Powozy konne do Morskiego Oka też. Nam przeznaczony był inny kierunek marszu - na Gęsią Szyję przez Rusinową Polanę. Pogoda dopisała, zwłaszcza przychylna była dla obiektywów aparatów. Odcinek do Waksmundzkiej Równi (wliczając przejście przez szczyt) dość wygodny, przetarty, przyjemny. Znacznie trudniej było schodzić czerwonym szlakiem - ten odcinek uczęszczany był przed nami znacznie rzadziej. Tu już bez raczków na butach się nie obeszło. I na koniec obowiązkowy asfalt do parkingu. Taki to był Wielki Piątek.
Skomentuj