Po pracy skierowałem się na Tarnowo Podgórne dla paru dodatkowych kilometrów. Już połowa miesiąca, a mnie tak mało nosi. Mam nadzieję, że ten rok się dopiero rozkręca.
Ruszyłem najpierw wzdłuż Bukowskiej, aby mniej uczęszczanymi, choć bardziej zużytymi drogami dojechać do Tarnowa. Potem do Rokietnicy i przez poznański zachodni klin zieleni do domu. Spotkałem strasznie dużo baranów bez świateł oraz trzy cioty stwarzające zagrożenie w ruchu drogowym poprzez używanie silnych świateł skierowanych w oczy innych uczestników ruchu. Naprawdę tak się boją, że ktoś ich nie zauważy? Byłoby lepiej, gdyby zostali w domu, bo kiedyś zginą przez swoją bezmyślność.
Na początku tygodnia, jak co dzień, zaparkowałem rower pod galerią handlową, ale wyjątkowo nie chciało mi się zabrać osprzętu ze sobą. Pół godziny później nie miałem licznika. Ochrona na monitoringu mnie olała. Nie chcieli nawet spojrzeć na nagranie, czy może sprawca nie porzucił licznika gdzieś w pobliżu. Co za tępych leni tam zatrudniają. Zabawne, że byłem w sklepie sportowym i przy okazji przeglądałem liczniki rowerowe. Nie pierwszy raz zostałem okradziony i wiem, jak uciążliwe jest zgłaszanie kradzieży na policji, więc po prostu wróciłem, by kupić nowy. Padło na najtańszy, który choć trochę dorównywał Crivitowi – Sigmę 1200. Nie jestem zadowolony, bo liczba braków jest wprost proporcjonalna do ceny. Crivit, kilkakrotnie tańszy, był dużo lepszy. W Sigmie brakuje temperatury minimalnej i maksymalnej, podświetlenia ekranu, możliwości wyłączenia zbędnych funkcji, do tego czas jazdy wyłącza się po kilku sekundach od zatrzymania roweru, a programowanie licznika jest bardzo niewygodne, bo do wciśnięcia przycisku zmiany ustawień trzeba użyć ostrego przedmiotu. Być może ten licznik ma jeden plus, ale nie miałem jeszcze okazji tego sprawdzić – wodoodporność. Gdy styki Crivita były wystawione na ciężkie warunki pogodowe, po pewnym czasie dochodziło do zwarcia i zatrzymania naliczania kilometrów (trzeba było wytrzeć podstawkę do sucha). Ciekawe, jak to jest w Sigmie.
Nie pamiętam, czy się ostatnio żaliłem, ale zajechałem już trzy środkowe zębatki w mojej siedmiorzędowej kasecie. Stąd też od ciągłego przerzucania o cztery biegi nadwyrężyłem sobie kciuk. Może manetki nie są bez winy, bo prawa ciężko wrzuca na największe zębatki, a regulacja niewiele daje. Nie chcę teraz wydawać pieniędzy na kolejne naprawy, choć zastanawiam się, czy nie wybrać osobno manetek i osobno klamek, bo w tej chwili mam klamkomanetki Shimano ST-EF51, a zużycie tych elementów odbywa się w różnym tempie. Wydaje mi się, że w mieście wystarczyłby mi rower z dwoma biegami. No, może trzema. Ciekawe, czy udałoby mi się złożyć coś takiego. Z przodu blat 36-zębowy, z tyłu 13-18-24. I do tego waga choć o połowę niższa niż moje obecne 17 kg, czy tam ile on teraz waży.
Komentarze
NA TEJ TRASIE PRZYDA CI SIĘ MAPA Z NASZEJ APLIKACJI
MAPA TURYSTYCZNA W APLIKACJI TRASEO
Okolice Poznania. Część północna
Mapa Poznania to aktualizowane w terenie wydanie północnych okolic Poznania z zaznaczonymi szlakami pieszymi i rowerowymi. Obszar mapy obejmuje teren Parku Krajobrazowego Puszczy Zielonki oraz Park Krajobrazowy Promno.
MAPA TURYSTYCZNA W APLIKACJI TRASEO
Okolice Poznania. Część Południowa
Mapa Poznania to aktualizowane w terenie wydanie południowych okolic Poznania z zaznaczonymi szlakami pieszymi i rowerowymi. Obejmuje zasięgiem Stęszew, Środę Wielkopolską, Kostrzyn.
MAPA TURYSTYCZNA W APLIKACJI TRASEO
Szlak Piastowski
Mapa turystyczna Szlaku Piastowskiego, który przebiega przez województwa: wielkopolskie i kujawsko-pomorskie. Mapa została zaktualizowana w terenie, zostały na niej uwzględnione wszelkie niezbędne informacje turystyczno-krajoznawcze oraz informacje praktyczne. Rok Wydania 2017