DZIEŃ V
Nie pada, przez pierwsze 40km myślałem że zejdę z roweru i pójdę pieszo. Nie byłoby wcale dużo wolniej. Średnia na 40km wynosiła 10km/h. To przez tarkę na gruntowej drodze. Głównej drodze, ze znakami drogowymi. Mijające mnie tiry, wzbudzały tony piachu. Zmęczyła mnie ona. Ale kolejne kilometry to droga 141. Równiutki asfalt, zero ruchu samochodowego. Z obu stron las. A co 10km parkingi z drewnianymi wiatami, paleniskami a nawet toaletami toi-toi. Droga prowadzi do Kłajpedy. Następnie międzynarodowym szlakiem R10, wzdłuż wybrzeża. Zachód słońca o 21:44 czasu lokalnego czyli o godzinę później niż w Polsce. I...może nocleg na wydmach, przy szumie rozbijających się fal.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj