Poranek powitał deszczem , ale prognozy na dzień były optymistyczne . Większość osób w pensjonacie to rowerzyści , niektórzy ruszyli już o godzinie 9. Trzeba było wykorzystać ten dzień , trasa miała był prosta ,podwieszane ścieżki rowerowe w okolicy Limone . Nawigacja rowerowa nastawiona , więc w drogę . Nieświadomi niczego , dotarliśmy rowerową ścieżką nad przepaściami do Pregasiny , a stąd już przejazdu dalej nie ma . Wracamy , po drodze wiele osób lekko zdziwionych, jak ja . W drodze powrotnej spotykamy małżeństwo z Polski , które już drugi dzień szuka tej trasy . Decyzja jest taka , żeby z Gardy pojechać drogą samochodową . Przy okazji podobno potrzebne są na tym odcinku żółte kamizelki odblaskowe . W końcu docieramy do interesującej nas trasy , zwiedzamy Limone i powrót do pensjonatu.