Rysy z Popradzkiego Plesa

Wycieczka na najwyższy szczyt Polski ale dla odmiany ze strony południowej. Zaczęliśmy przy schronisku nad Popradzkim Stawem gdzie mieliśmy zarezerwowany nocleg więc mogliśmy też skorzystać z dowiezienia za jedyne 15 euro od osoby. Zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie mając na uwadze że na Rysy trzeba co nieco podejść. Żeby jednak trochę to lenistwo odpokutować zaniosłem do schroniska Chata Pod Rysami worek ziemniaków ,ale taki niewielki tylko 5-cio kilowy za co dostałem na górze kubek herbaty. Szlak jest bardzo popularny więc na szczyt ciągną sznur turystów a w połączeniu z osobami które weszły z Polski na obu wierzchołkach są takie tłumy że znalezienie jakiegoś dogodnego miejsca do podziwiania widoków jest praktycznie niemożliwe. Wejście jest łatwiejsze niż znad Morskiego Oka z jednym tylko krótkim ubezpieczonym odcinkiem na progu pomiędzy Doliną Żabią a Dolinką pod Wagą. Im wyżej tym widoki piękniejsze a z przełęczy Waga i powyżej to już rewelacja. Wszystkie szczyty jak na dłoni. Pięknie prezentuje się Ganek ze swoją Galerią opadającą kilkusetmetrową ścianą do pięknej Doliny Ciężkiej. Po zaliczeniu obu wierzchołków z koniecznością przedzierania się przez prawdziwe tłumy wróciliśmy do Hotelu Popradzkie Pleso na nocleg za jedyne 230 zł od osoby za noc w pokoju 4-ro osobowym bez łazienki ale za to ze śniadaniem. "Ciut" drożej niż w Murowańcu. Ceny podaję nie żeby narzekać bo wiedziały gały co brały ale żeby pokazać że w Polsce jest znacznie taniej.