Dziś wyruszam na krotką rowerową wycieczką . Jeszcze czuje trudy wczorajszego maratonu w Trzebnicy , ale dzień jest piękny i trzeba się trochę rozruszać.
Ze Stronia Śląska jadę w kierunku Lądka Zdroju a dalej w kierunku Złotego Stoku.
Na razie wiatr wieje w plecy więc jedzie się komfortowo i dość szybko dojeżdżam do Kamieńca .Jest to największy neogotycki pałac w Europie.Imponujące pod względem rozmachu romantyczne zamczysko powstało z inicjatywy skandalizującej księżnej niderlandzkiej Marianny Luisy Orańskiej, która po odziedziczeniu ogromnego majątku po swojej matce, królowej Wilhelminie i pomnożeniu go poprzez prestiżowe małżeństwo z synem króla Prus, wybrała Kamieniec jako miejsce dla swej wytęsknionej rodzinnej rezydencji.Na jej decyzję wpływ miały przede wszystkim niepodważalne walory krajobrazowe okolicy, ale również swoisty romantyczny historyzm, bowiem z kamienieckim przyczółkiem wiązały się przekazy o polskiej księżniczce i księciu ziębickim, ich wielkiej miłości, spełniającej się w legendarnej warowni, stojącej rzekomo na wybranej przez Mariannę Zamkowej Górze.Budowę zamku w Kamienieńcu Ząbkowickim rozpoczęto w 1838 roku. Zaprojektował go wybitny architekt, twórca Muzeum Pałacowego w Berlinie - Karl Schinkel. Był to największy tego typu obiekt w Europie Środkowej, większy od Malborka - inwestycja ta kosztowała równowartość trzech ton złota. Był to pałac prawdziwie bajkowy, z parkiem pełnym fontann, wodospadów, stawów, strumieni…Jego wystrój był tak bogaty, że podobno konie w stajni przeglądały się w kryształowych lustrach, wiszących nad żłobami.
Dziś z tego bogactwa nie zostało wiele, ale dość dobrze zachowane mury pozwalają domyślać się o dawnej świetności tego miejsca.
W drodze powrotnej odwiedzam jeszcze pocysterski kościół parafialny w tej miejscowości.
Do domu wracam przez wieś Mąkolno. Wiatr wieje w oczy , ale warto było odwiedzić to magiczne miejsce.
Skomentuj