Upalna środa - tym razem padło na Szczyrk, Skrzyczne i klasyczne rowerki 26". Omijamy stację wyciągu i wybieramy podjazd ulicą olimpijską, niestety była to kolejna nieudana próba pokonania Skrzycznego ze Szczyrku - kondycja nie pozwala na płynne wjechanie - miejscami trzeba pchać. Tak samo Malinowska Skała ale tu wszyscy pchają. Biorąc pod uwagę że jest pełne słońce, lipiec i wakacje - ludzi niewiele, można bezstresowo jechać, nie przeszkadzając sobie wzajemnie. Za Malinowską Skałą omijamy Malinów trawersem aby zaoszczędzić trochę siły na asfaltowy zjazd - udało się rozpędzić do 61km/h.
Skomentuj