Do Bielska dojechałem pociągiem. Trasę zacząłem na dworcu. Na początku odwiedziłem rynek oraz okolice Zamku Sułkowskich. Dalsza część to główny punkt programu czyli podjazd na Przegibek. Z przełęczy zjechałem do Międzybrodzia a następnie przez zaporę do Porąbki. Reszta już raczej bez planu i w większości płasko chociaż było kilka krótkich podjazdów. Postanowiłem jeszcze zobaczyć obóz koncentracyjny w Brzezince z dużą liczbą zwiedzających z wielu krajów oraz rynek w Bieruniu Starym z ładnym zegarem słonecznym. Z Bierunia do Tychów jechałem wydzieloną ścieżką rowerową poprowadzoną z dala od drogi samochodowej. Do domu wracałem przez Tychy, Podlesie i Ligotę. Zdecydowaną większość trasy pokonałem asfaltem bo bałem się błota w lasach. Dopiero od Stargańca postanowiłem wybrać leśne drogi w stronę Ligoty. Na szczęście nie były zabłocone. Cała trasa to trochę ponad 100 km a zajęła mi osiem godzin licząc razem z przerwami.
Skomentuj