Bardzo ciekawa trasa rowerowa. W dużej części czarnym szlakiem wzgórz szymbarskich.
W zasadzie to przejechałem ją 2 razy z czego raz w pełnej wersji a raz w skróconej – tylko do Łapina.
Trasa miejscami do łatwych nie należy kilka odcinków wręcz trudnych a po deszczach szczególnie.
Sporo podjazdów leśnych często piaszczystych a największy zjazd wąwozem w stronę Raduni ze względu na kamienie i podmycia ciężki i niebezpieczny.
Wycieczkę zacząłem standardowo na Gdańskiej Oruni.
Jedziemy wzdłuż ul. Małomiejskiej/Świętokrzyskiej.
Aby ominąć wjazd ruchliwą ulicą na Kowale jadę ścieżką wokół zbiornika retencyjnego Świętokrzyska, a następnie na jego końcu jadę ul. Jaworzników i Guderskiego. Następnie wracam do głównej szosy i przejeżdżam wzdłuż niej ścieżką całe Kowale aż dojeżdżam do stacji benzynowej Kowale/Bąkowo. Koło niej skręcam w prawo i po kilkuset metrach zaczyna się las. W lesie jadę głównym duktem aż dojeżdżam do leśnej drogi gminnej łączącej Bąkowo z Otominem. Skręcam w prawo by po kilkuset metrach skręcić w boczną drogę w lewo pod górę.
Tu może się przydać telefon z nawigacją, ponieważ nie na każdym rozjazdem są znaki.
Jadę tą drogą, mijam oznaczenie szlaków by znaleźć się na samej górze lasu, by za znakami rozpocząć zjazd z kilkoma zakrętami. Następnie skręcam ostro w prawo w dużo mniej uczęszczaną drogę niemal zawracając. Jadę dalej aż do skrzyżowania dróg leśnych. Jadę prosto (nad głową mijam linię wysokiego napięcia) i mocno pod górę piaszczystym wjazdem. Jadę tą drogą spor kawałek prosto by na jej końcu skręcić w prawo. Jadę kawałek i zjeżdżam z niej ostro w lewo (tuż przed znakami szlakowymi). Zaczyna się ostry zjazd w dół wąwozem, aż dojeżdżam do rzeki Radunia.
Piękne miejsce. Krótki postój na posilenie się i kilka zdjęć, przechodzę przez mostek i błotko by
dojechać do starych torów łączących kiedyś Kolbudy z Kartuzami.
Przechodzę przez tory i jadę dalej aż dojeżdżam do brukowanej drogi łączącej Łapino z Widlinem.
Dojeżdżam do Łapina mijając stary budynek dworca.
Krótki przystanek nad jeziorem a w zasadzie zbiorkiem Łapino.
W wersji skróconej wracam główną drogą asfaltową do Kolbud, a następnie do Gdańska.
W wersji rozszerzonej trasy jadę w Łapinie pod górę ul. Wołodyjowskiego a następnie w lewo, w las.
Dojeżdżam do głównej drogi skręcam w prawo i jestem w Łapinie Kartuskim. Przecinam ulicę i jadę koło sklepu spożywczego w starym dużym ceglanym domu i dalej wzdłuż jeziora Łapińskiego po płytach jumbo a następnie drogą leśną. Następnie jadę ul. Bratek i dojeżdżam do Czapielska. Skręcam w prawo, kończy się asfalt i jadę prosto szutrem wzdłuż Reknicy przez Marszewo, Marszewską Kolonię do Marszewskiej Góry. Tutaj jest wiata grillowa gdzie można odpocząć chwilę.
W Marszewskiej Górze skręcam w lewo na asfaltową drogę pod górę by w środku wsi odbić w prawo w drogę gruntową prowadzącą do Huty Dolnej (ul. Żurawi Trakt). Jadę tą drogą około 3 km by dojechać do zabudowy letniskowej. Do jeziora Głębokiego przez tą zabudowę nie jest już tak łatwo trafić, a warto podjechać bo to bardzo ładne i czyste jezioro. Najlepiej przy takim mini parkingu przy drodze skręcić w lewo między słupkami/kamieniami takim lekko błotkiem i jesteśmy nad jeziorem.
Aby powrót nie był ta samą trasą wracam przez Przywidz.
W tym celu jadę szutrem do Klonowa Dolnego a następnie droga asfaltową do Przywidza.
W Przywidzu blisko skrzyżowania polecam pyszne pierogi w piwnicy budynku przy stadninie koni leżącego nieopodal na posesji gdzie mieści się jakiś dawny dwór/pałacyk (obecnie sala weselna i noclegi). Powróz z Przywidza w ekspresowym tempie główną droga wojewódzką, głównie mocno z górki gdzie możemy się nieźle rozpędzić. Tym sposobem przez Pomlewo – Jodłowno po krótkim czasie znajdujemy się w Kolbudach gdzie już dalej ścieżką rowerową przez Lublewo – Bąkowo – Kowale dojeżdżamy do Gdańska.
Bardzo fajna wycieczka na jakieś 4 do 5 godzin.
Polecam.
Skomentuj