W związku z nieoczekiwaną zmiana pogody (na korzyść - wczoraj popadywał pierwszy śnieg) postanowiłem wybrać się na krótką przejażdżkę. Trasa wiodła przez okolice trzech popularnych poznańskich jezior (została jeszcze Malta, ale z racji braku czasu mimo że byłem blisko wróciłem do domu). Pogoda rzeczywiście dopisała i mimo chłodu w słońcu było całkiem przyjemnie. Nad Strzeszynkiem spotkałem nawet pływaka, którego zdjęcie umieściłem w galerii. Początek trasy z powodów technicznych (co ostatnio mi się zdarza) nie został nagrany. Niemniej trasa rozpoczynała się dokładnie w tym samym punkcie co się kończyła, czyli na Piątkowie.
Skomentuj