118301
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
-
Rodzaj aktywności: Rower MTB
-
Stopień trudności: Łatwy
-
Gwiazdki:
1.8
-
Dystans: 89,3 km
-
Przewyższenie: 38,5 m
-
Suma podejść: 231,33 m
-
Suma zejść: 232 m
-
Data: 11 marca 2018
-
Lokalizacja: Polska, śląskie, Bronów, powiat bielski
W słoneczną i bardzo ciepłą jak na 11 marca, niedzielę wybrałem się na 3 wyprawę rowerową sezonu 2018.
Poprzednia wyprawa miała miejsce 6.01.2018 roku... Taki ogromny przeskok jest spowodowany opóźnionym sezonem narciarskim 2017/2018 i kapryśną zimą.
11 marca 2018 to była wyjątkowo ciepła niedziela, bo aż 16 stopni, zaś w sobotę było 15 stopni i szaleliśmy na stoku narciarskim na Soszowie w Wiśle Jaworniku, przez co cały ten weekend to tzw. "Zderzenie sezonów".
Trasę rowerową rozpocząłem w Ligocie, skąd pojechałem przez Zabrzeg na wał skutego lodem Jeziora Goczałkowickiego, gdzie było mnóstwo ludzi. Potem zawitałem w Pszczynie i na tamie skutego lodem Jeziora Łąka. Potem już w Porębie wjechałem na trasę w kierunku Brzeżc i Studzionki, skąd skierowałem się na Pawłowice i nieco do Jastrzębia. Miałem tutaj krótki postój na stacji paliw, gdzie kupiłem trochę jedzenia, bo ta niedziela to pierwsza niedziela objęta wprowadzonym przez rząd PiS zakazem handlu. W Jastrzębiu zatrzymali mnie Czesi, którzy jechali samochodem do Karviny i się zgubili. Wytłumaczyłem im ze mają jechać w kierunku Zebrzydowic i tam znajdą drogę. Z Jastrzębia pojechałem przez Bzie do Pielgrzymowic. Nieco pomyliłem drogę i w pewnym momencie znalazłem się na środku łąki i musiałem zawrócić, ale nie daleko. Następnie zawitałem w Pielgrzymowicach, miejscowości gdzie dawno nie byłem. Potem przez Golasowice i Jarząbkowice pojechałem do Zbytkowa, który w tym roku świętuje 630 lat istnienia !!! Niesamowity jubileusz. Ze Zbytkowa pojechałem trasą rowerowo-pieszą, a potem DK 81 w kierunku Pawłowic, ale szybko skręciłem do lasu, by przejechać i przejść trasą starej granicy prusko austriackiej do Strumienia na rynek. Ze strumieńskiego rynku pojechałem do Zabłocia, a potem bocznymi drogami przez Frelichów i Zarzecze do Chybia, a potem przez las do Landeka. Skręcając z Landeka na moście nad Iłownicą musiałem uważać na pewnego kierowcę, który mnie wyprzedzał na moście i mimo mojego kierunkowskazu, że skręcam w lewo... Baranów nie brakuje. Skręciłem i pojechałem przez Bronów do centrum Ligoty, a potem przez Miliardowice, do domu.
Pogoda jak już pisałem była znakomita, bo słońce i te plus 16 stopni spowodowało, że licznik zanotował 91 km.