2 maja 2018 roku już wieczorem wyruszyłem na krótką wyprawę rowerową. Trasa wiodła z domu leśnymi drogami w stronę wału Jeziora Goczałkowickiego w Zabrzegu, gdzie widziałem majstra z firmy w której kiedyś pracowałem i który mnie rozpoznał wołając "Cześć". Następnie jechałem w kierunku Pszczyny, a potem skręciłem w polną drogę do miejscowości Łąka, gdzie wjechałem na główną trasę do Strumienia. Trasa wiedzie blisko północnego brzegu jeziora i tak dojechałem do rynku w Strumieniu, a potem już szybko przez Chybie do Landeka i Bronowa i do domu.