Bardzo trudny odcinek rzeki Tanew. Praktycznie podczas całego spływu nie ma możliwości skrócenia, zrezygnowania z trasy. Jest to bardzo zarośnięty odcinek Tanwi z wieloma powalonymi drzewami. Niektóre powalone w poprzek rzeki drzewa można pokonać pod konarami. Niestety przez większość trzeba kajak przenieść, przeciągnąć. Utrudnieniem jest często głębokość rzeki która sięga niekiedy do 1,5 m. Rzeka wije się w śród lasów i pól tworząc przepiękne meandry. Na meandrach tych często tworzą sie łachy piasku na których często kajak osiada. Nie należy się jednak zniechęcać przed tym spływem. Wytrwały turysta, nawet kajakarz amator na pewno sobie poradzi z tym spływem. Należy się jednak zabezpieczyć w nieprzemakalne torby na aparaty i telefony komórkowe gdyż niemal pewne jest że uda się podczas spływu przemoczyć wszystkie ubrania do suchej nitki.
Tanew jest rzeką z źródłami na wysokości 290m n.p.m o długości 113 km. Bieg swój Tanew rozpoczyna z pod Wielkiego Działu jednego najwyższych wzniesień polskiej części Roztocza. W okolicy misiowości Pary Tanew stanowiła granicę zaborów Galicji i Kongresówki. Od miejscowości Rebizanty rzeka wkracza na teren Parku Krajobrazowego Puszczy Solskiej, zarazem opuszcza Roztocze i wpływa na Kotlinę Sandomierską. To właśnie tu rozpoczyna się najpiękniejszy odcinek rzeki objęty ochroną w postaci rezerwatu " Nad Tanwią" Rezerwat ten został utworzony w 1954 roku. Głównym celem ochrony jest zachowanie naturalnego krajobrazu doliny rzeki. Osobliwością rezerwatu są 24 progi skalne na odcinku około 400 merów które tworzą serię małych wodospadów (maksymalnie do 30cm) zwane ty Szumami, Szypotami. Po rozpoczęciu spływu w końcowym odcinku rezerwatu czekają nas kolejne szumy z których nie łatwo jest spłynąć wiec trzeba wyjść z kajaka. Ciekawym miejscem an trasie spływu jest zaznaczony przeze mnie waypointem jest ujście rzeki Jeleń do Tanwi. Na rzece Jeleń występuje najwyższy na Roztoczu wodospad zwany "Jelonkiem który mierzy około 1,5m wysokości. Nieopodal tego miejsca znajduje się wzgórze zwane "Kościołkiem" najprawdopodobniej było to pierwotnie grodzko wczesnośredniowieczne. Miejsce to owiane jest wieloma legendami. Pewne jest jednak że w XVIII wieku istniał tu monastyr i cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem św. Bazylego, pod koniec wieku Bazylianie opuścili to miejsce i przenieśli się do monastyrze koło Werchraty. W 1796roku cerkiew została rozebrana a cześć wyposażenia została przeniesiona do pobliskiego Suśca. Obecnie na kościołku znajduje się pomnik mówiący że w czasie okupacji znajdowało się tu Komenda AK Obwodu Tomaszów Lubelski. Dalej trasa spływu pro szadzi niemal wyłącznie przez piękne lasy Puszczy Solskiej. W dolinie rzeki spotkać możemy wiele objętych ochroną roślin a także ptactwa wodno - błotnego. Dlatego też bezwzględnie należy zachować podczas spływy cisze. Po około 13 km spływu dotrzemy do mostu znajdującego się w pierwszej miejscowości i zarazem ostatniej naszego spływu. Są to Borowe Młyny - niewielka osada leśna, powstała po II wojnie światowej na miejscu dawnej wsi Głuchy. We wsi na uwagę zasługuje duży kamienny krzyż ustawiony na pamiątkę tolerancji religijnej z 1905 roku. Tu kończymy nasz spływ, ewentualnie zaczynamy kolejny etap.