Trasa rowerowa pomyślana w ten sposób żeby stworzyć zgrabne kółeczko. Początkiem a zarazem końcem trasy jest miejscowość Huta Lubycka. Tu możemy zostawić samochód i wyruszyć w trasę rowerem lub pieszo. Trasa jest dość trudna dla przeciętnego rowerzysty ale bardzo atrakcyjna dla rowerzystów górskich. Trasa nie jest długa wiec można ją również przejść pieszo np. z kijkami nordick wolking. Początkowo trasa prowadzi po czerwonym szlaku turystycznym. Po przejechaniu około 4 km napotkamy na rów przecinający naszą drogę. Jest to pozostałość po Sowieckich okopach przeciw czołgowych. Idąc trochę dalej docieramy do Krągłego Goraja wysokiego wniesienia liczącego 388,7 m n.p.m. Na zboczu tego wzniesienia napotkamy na pierwsze schrony Lini Mołotowa. Umocnienia te były budowane w latach 1940 - 1941 przez Związek Sowiecki. Miały stanowić zaporę przed atakiem Niemców na Związek Radziecki. Większość schronów mają po dwie kondygnacje. Kondygnacja dolna mieściła zaplecze całego schronu. Znajdowały się tu skład amunicji, magazyn żywności pomieszczenie do wypoczynku dla żołnierzy a także toaletę. W górnej części znajdowały się pomieszczania bojowe. Wejścia broniły pancerne drzwi które na Roztoczu się nie zachowały wraz z pozostałym stalowym wyposażeniem zostały rozkradzione na złom. Ściany schronów miały grubość od 100 do 120 cm, a stropy nawet do 175 cm. W Momocie ataku Hitlerowskich Niemiec na Związek Radziecki schrony ukończone były w zaledwie 25%. Po zwiedzeniu schronu i wejściu na szczyt Krągłego Goraja udajemy się dalej czerwonym szlakiem aż napotkamy znaki szlaku niebieskiego który doprowadzi nas do podnóży najwyższego wzniesienia Roztocza po stronie Polskiej Długiego Goraja. Ciekawostką jest fakt przebiegu granic województw Lubelskiego i Podkarpackiego pomiędzy Długim i Krągłym Gorajem gdzie Krągły leży na terenie Województwa Lubelskiego a długi na terenie Województwa Podkarpackiego. Przy szlaku znajduje się kolejny schron. Schron ten jest ciekawy pod wzglądem konstrukcyjnym, w planie swym miała się na nim znajdować stalowa kopuła strzelnicza. Jedziemy nadal szlakiem aż napotkamy znaki szlaku zielonego imienia Św. Brata Alberta. Szlakiem tym udajemy się na wzgórze zwane Monastyrz. Po drodze mijamy miejsce po pustelni Św. Brata Alberta zaznaczone białym krzyżem zbudowanym z szyn kolejowych. Idąc dalej dochodzimy do miejsca gdzie znajdują się ruiny dawnego klasztoru ojców Bazylianów. Klasztor zamknięto w na początki XIX wieku a zakonnicy wraz z cudownym obrazem Matki Bożej Werchrackiej trafili do Krechowa obecnie na Ukrainie. Na wtórzy tym znajduje się również cmentarz z mogiłami żołnierzy poległych w czasie I wojny światowej. Zobaczyć tu możemy również pomnik poświęcony 62 członkom UPA poległym w pobliskich Mrzygłodach. Początkowo wracamy tą samą drogą ale odbijamy w lewo w drogę po której nie prowadzi żaden znakowany szlak turystyczny. Przejeżdżamy asfaltową drogę łącząco Narol z Werchratą. Jadąc dalej przez las zobaczymy krzyż stojący w miejscu wysiedlonej w ramach akcji "Wisła" miejscowości o nazwie Dahany I. Jadąc dalej docieramy na piękną łąkę z której rozpościera się piękny widok na Roztocze Wschodnie. Jadąc dalej docieramy do kolejnego wzniesienia o nawie Wielki Dział. Jadąc dalej docieramy do miejscowości Wola Wielka w której koniecznie trzeba zwiedzić drewnianą cerkiew greckokatolicką. Jest to cerkiew pod wezwaniem Opieki Bogurodzicy z 1755 roku. W okolicy cerkwi zobaczyć możemy wiele nagrobków z ośrodka kamieniarskiego w Bruśnie. Dalej asfaltową drogą podjeżdżamy na wzniesienie z którego rozpościera się piękny widok na lasy Roztocza Wschodniego. Jadąc dalej docieramy do Huty Lubyckiej gdzie zamykamy nasze kółeczko.