Góry Stołowe przylegają do Kotliny Kłodzkiej. Większa ich część znajduje się na terytorium Czech. To pasmo górskie jest ewenementem przyrodniczym w naszym kraju. Jest przykładem strukturalnej rzeźby terenu. Wynika ona z poziomego ułożenia piaskowca. To erozja, niszcząc skały piaskowcowe, wyrzeźbiła skalne miasta, maczugi i formy skalne, najczęściej nazywane od kształtów, które przypominają („Głowa Murzyna”, „Wahadło”, „Żółw” i wiele innych). Przyroda Parku Narodowego Gór Stołowych ze swoimi skalnymi miasteczkami i skalnymi grzybami przyciąga miłośników turystyki pieszej i rowerowej. Znajdziemy tutaj doskonałe warunki do uprawiania turystyki aktywnej. Na bazę wypadową wybraliśmy Radków, bowiem stąd w rejony, które chcieliśmy zobaczyć łatwo dostać się „Droga Stu Zakrętów”, która dla rowerzystów jest również atrakcją. Kemping znaleźliśmy blisko Zalewu Radkowskiego. W Radkowie można też odwiedzić rynek z ratuszem i ciekawy kościół z wieżą na prezbiterium pod wezwaniem św. Doroty. Jednym z ciekawych miejsc na naszej trasie jest Strzeliniec. Niestety rowery musimy zostawić na parkingu, bowiem na najwyższy szczyt Gór Stołowych wiedzie tylko pieszy szlak czerwony. Znajdują się tutaj tarasy widokowe skąd można podziwiać głębokie szczeliny skalne – najgłębsza ma około 100 metrów. Biegnie tędy dydaktyczna „Ścieżka Skalnej Rzeźby”, warto odwiedzić też historyczne schronisko. Wracamy do „krętej drogi” i jedziemy w kierunku Karłowa. Za tą wioską mijamy Białe Skały. Mają one jasną barwę z powodu znacznej zawartości kwarcu. Raj dla wspinaczy. My je tylko podziwiamy z daleka i kierujemy się na Kudowę- Zdrój. W pijalni uzupełniamy zapasy wody w organizmie:). Teraz udajemy się do Kudowej Czermnej, aby zobaczyć najcenniejszy obiekt jaki się tutaj znajduje – Kaplicę Czaszek. Staliśmy w dość długiej kolejce, aby dostać się do środka, ale było warto. Na ścianach i w krypcie zobaczyliśmy tysiące czaszek i piszczeli. Zostały one tutaj zgromadzone przez księdza w roku 1776, który wydobył je z zapomnianych mogił wojennych i godnie pochował. W końcu osiągnęliśmy cel dzisiejszej wycieczki – Błędne Skały. To ławica piaskowca uformowana w labirynt. Zwiedzaliśmy go pieszo, idąc wytyczonym jednokierunkowym szlakiem. Przeciskamy się przez szczeliny, spacerujemy tunelami. Ciemno, chłodno i wilgotno – mamy wrażenie, że jeśli zejdziemy ze szlaku to się zgubimy. Ciekawe i tajemnicze miejsce – bardzo polecam. Robi się bardzo późno – wsiadamy na rowery by zdążyć przed zmrokiem dojechać do Radkowa.