Trasa do Kadyksu przebiegała bez zakłóceń. Częściowo szutrówkami po nadbrzeżu potem asfaltem. Ciekawy przejazd przez San Frenando środkiem miasta po torowisku zamienionym na deptak. Sam dojazd do Kadyksu wydzieloną drogą szutrową biegnącą wzdłóż drogi samochodowej. Ponieważ jesteśmy na terenach pływowych w zależności od stanu pływu możemy jechać nad morzem lub mokradłami. Samo miasto nie rzuciło mnie na kolana. Może i fajne ale jak dla mnie przytłoczyło mnie ilością ludzi. Zobaczyłem zabójczy widok na katedrę przespacerowałem się głównym deptakiem /strefa piesza zostałem spacyfikowany przez policję za jazdę na rowerze i stwierdziłem, że wracam do Malagi. Dworzec autobusowy jest zaraz koło kolejowego. Załapałem się na Autobus do Algeciras.
