Browersowanie 24 maja

Nic, prócz prognoz synoptyków nie wskazywało na to, że tego dnia piękna pogoda będzie sprzyjała wycieczkom rowerowym. Na miejscu zbiórki pojawiło się 12 osób: Andre, Krys, Leon, Karol, Morda, Fryta, Łotrzyk, Łukasz, Krzysiek C, Pitras, kazio oraz koleżanka Ania. Z wcześniejszych rozmów na forum wynikało, że ktoś miał przyjechać rowerem 3-osobowym, więc wysoka frekwencja była prawdopodobnie wynikiem ciekawości. Temat był na tyle ciekawy, że na chwilę zajechał nawet Darek z Mikołajem. Po tradycyjnej wymianie nazw miejscowości i wykonaniu szybkich operacji matematycznych w zakresie przeliczania kilobrometrów, ustalono trasę w kierunku Gołębia drogą "ppoż". Z łąk ruszyliśmy ulicą Norwida, w kierunku ścieżki rowerowej. Następnie ze względu na to, że brama była zamknięta, musieliśmy objechać Zakłady Azotowe łukiem, aż do drogi szutrowej. Drogą tą dojechaliśmy do asfaltówki w okolicach kopalni piachu w Gołębiu. Oczywiście być w pobliżu kopalni i nie zajechać tam, nie wchodziło w grę, toteż podzieleni na dwie grupy zajechaliśmy na chwilę nad wodę. Po upewnieniu się, że pierwsi plażowicze korzystają już z ciepłego słońca, ruszyliśmy w kierunku Gołębia. Przy okazji postoju przy tabliczce "Zakaz wstępu do lasu", wymieniliśmy poglądy na temat ignorowania zakazu przez niektórych ludzi i postanowiliśmy fakt łamania takich zakazów zgłaszać odnośnym instytucjom. W Gołębiu tradycyjnie postój przy piekarni. Zapiekanki okazały się być tak pyszne, że niektórzy brali po dwie, a ktoś podobno nawet cztery. Posileni wyruszyliśmy w drogę powrotną. Minęliśmy stację kolejową i wzdłuż torów, a następnie Al. Tysiąclecia dojechaliśmy do Puław. Część osób postanowiła zakończyć dzień w Antyku, część zaś postanowiła zrealizować pierwotny plan kończąc w Czarnym Piotrusiu. Dziwnym zbiegiem okoliczności, zaraz po naszym przybyciu do Antyka pojawili się Darek oraz Andrzej, którym na gorąco mogliśmy zdać relację z wyprawy. Licznik wskazał 38 km. Kazio