Czchów - Wielogłowy - Czchów

Korzystając z okresu niezbyt sprzyjającego dalszym wycieczkom rowerowym oraz z wolnych mocy przerobowych, postanowiłem opublikować kilka wycieczek z okresu kiedy jeszcze nie korzystałem z aplikacji Traseo. Wycieczek tych było bardzo dużo więc siłą rzeczy ograniczyłem się do bardziej ciekawych, przynajmniej z mojego punktu widzenia bądź takich, które z jakiegoś powodu zapisały mi się w pamięci. Jedną z takich wycieczek była ta w dniu 3 lipca 2017 r. Z oczywistych względów przebieg trasy jest rysowany ręcznie przy pomocy aplikacji natomiast zdjęcia zostały zrobione podczas tej wycieczki. Opublikowanie tej wycieczki może kogoś zainspirować, jeśli nie do pokonania tej samej trasy co ja, to przynajmniej odwiedzenia tych terenów albowiem w pełni na to zasługują. Tym razem za cel obrałem sobie Jezioro Rożnowskie a przy okazji Jezioro Czchowskie tym bardziej, że początek i koniec wycieczki miał miejsce w Czchowie. Wycieczka ta była sporym wyzwaniem albowiem na trasie znajdowało się przynajmniej 5 dużych wzniesień a łączna suma podjazdów wyniosła ok. 1450 m. Nagrodą za wysiłek związany z pokonywaniem podjazdów były jednak zapierające dech w piersiach widoki. Jak już wspomniałem, wycieczkę zacząłem w Czchowie. Widocznym z daleka symbolem Czchowa była samotna baszta na wzgórzu zamkowym. W 2018 r. podjęto prace w wyniku których wzgórze zamkowe uległo dużym przeobrażeniom a baszcie towarzyszą już inne budynki. W Czchowie przedostałem się na drugi, zachodni brzegu Dunajca i tym brzegiem jechałem już przez większą część trasy wzdłuż Dunajca oraz Jeziora Czchowskiego i Rożnowskiego. Zachodnie brzegi Dunajca i obu jezior są bardziej urozmaicone oraz znajduje się na nich więcej atrakcji by wspomnieć tylko o Tropiu, Rożnowie czy Zbyszycach. W Tropiu znajduje się malowniczo położony nad wodą kościół św. Świerada. W niepozornym Rożnowie znajdują się dwa zamki, dwór i drewniany zabytkowy kościół. Wprawdzie mówienie o dwóch zamkach to trochę przesada bo z jednego mało co już zostało a drugi nigdy nie został ukończony jednak i tak warto na nie rzucić okiem. Z kolei Zbyszyce to wieś, która w większości została zalana podczas zapełniania Jeziora Rożnowskiego jednak zachował się w niej zespół dworski oraz zabytkowy kościół. W dworze mieści się Dom Opieki Społecznej i fotografowanie jest tam zabronione, na swoje szczęście dowiedziałem się o tym już po zrobieniu kilku zdjęć. Pierwsza część trasy zakończyła się w Wielogłowach, skąd ruszyłem w drogę powrotną do Czchowa. Niestety większa jej część przebiegała główną drogą łączącą Brzesko z Nowym Sączem, na szczęście w dużej części posiadała dość szerokie pobocza a gdzie się dało korzystałem z równoległych, bocznych dróg. Cechą drogi powrotnej było również to, że była zdecydowanie bardziej płaska a w zasadzie jedyne większe wzniesienie to był podjazd na Przełęcz św. Justa ze słynnymi serpentynami.