Pogoda jaką zapowiadali synoptycy na piątek 19.09.14 utrzymywała się przez tydzień, więc nie było innej opcji, jak wzięcie urlopu i wyruszenie na jeden z najtrudniejszych szlaków w Polskich Tatrach. Na początek dotarcie do punktu startu z Krakowa - bus 5:50 z MDA, kierunek Zakopane. Następnie minibus z dworca stolicy Tatr do Kuźnic i tak o około 8:30 zacząłem jak na razie moją najtrudniejszą wycieczkę po polskich górach.
Start wyprawy - Kuźnice. Pierwszym punktem, który był do osiągnięcia to Przełęcz między Kopami (Karczmisko), na którą można dotrzeć na dwa sposoby - szlak niebieski przez Boczań oraz żółty przez Dolinę Jaworzynka. Ja wybrałem ten drugi - wymaga mniejszego nakładu wysiłku, a co za tym idzie zachowaniem rezerw na dalszą podróż. Po osiągnięciu Karczmiska, pozostaje zejście do Schroniska PTTK „Murowaniec” na Hali Gąsienicowej, na drodze do którego możemy podziwiać Halę Gąsienicową oraz panoramę Tatr Wysokich. Przy schronisku odpoczywamy i posilamy się przed wejściem na szlak prowadzący na Zawrat.
Po zjedzeniu kanapki i obowiązkowego banana czeka nietrudne, około 30-min podejście do Czarnego Stawu Gąsienicowego. Gdy już tam dotrzemy, rozpościera się widok na jego krystalicznie czyste wody (zmieniające kolor w zależności od kąta padania promieni słonecznych) oraz otaczające go prawie od każdej strony góry. Najczęstszym widokiem jest Kościelec, który wznosi się ponad 500 m nad taflę jeziora. Jest to tak urokliwe miejsce, że aż chce się robić zdjęcia na każdym kroku postawionym przy stawie.
Powolne kroczenie, wytłumaczalne podziwianiem okolicy, czas zamienić na trudne podejście do przełęczy Zawrat. Po kilkunastu stopniach w górę napotykamy małe jeziorko zwane Zmarzłym Stawem Gąsienicowym i od niego już nie ma żartów. Należy ostrożnie kroczyć ku przełęczy, w czym pomagają klamry czy wszechobecne łańcuchy. Czasem warto stanąć i spojrzeć w tył, aby zobaczyć jak strome jest pokonane podejście, które z dołu wydaje się jedynie wysokie. Tuż pod Zawratem, możemy zobaczyć dość wysoką figurkę Matki Boskiej. I w końcu docieramy do kolejnego punktu wycieczki - Zawrat. Niesamowite miejsce (wietrzne), z którego rozpościera się widok na Tatry Wysokie oraz Dolinę Pięciu Stawów Polskich (widoczny stąd Zadni Staw i kawałek Czarnego Stawu). Wiele ludzi ma przekonanie, że Orla Perć startuje na Świnicy. Nic bardziej mylnego, to tu zaczyna się najtrudniejszy szlak w Polsce. Ja jednak udaję się w przeciwną stronę na Świnicę.
Silny wiatr, przed którym nie osłaniały żadne skały, zmusiły do szybkiego ruszenia się z przełęczy. Wchodzimy na czerwony szlak początkowo obniżający się ku "piątce". Po chwili wkraczamy w skalny teren Zawratowej Turni, gdzie zaczynają się pionowe ścianki i eksponowane trawersy. Z czasem droga staje się trudniejsza i napotykamy najciekawszą część trasy, zabezpieczony klamrami i łańcuchami długi komin skalny. Często przy nim tworzą się tu zatory, jednak nie ma na co narzekać, piękne widoki rekompensują postój. Po pokonaniu przeszkody, czeka chwilka relaksu w postaci lekko opadającego szlaku. Następnie ostro wznosi się on ku Świnicy, a łańcuchy pomagają nam w zdobywaniu szczytu. Tuż przed nim znajduje się rozgałęzienie - w lewo do Kasprowego, w prawo ku wierzchołkowi. Ostatni odcinek równie trudny, silnie eksponowany. Adrenalina robi jednak swoje i szybko pokonujemy ostatnie metry. I w końcu - Świnica 2301 m n.p.m. - cel osiągnięty. Z każdej strony super widoki. Od północy Dolina Gąsienicowa, od południa zdecydowanie lepszy na Tatry Wysokie. Kilkanaście minut napawania się okolicą, lekki posiłek z wróblem :) i czas rozpocząć zejście.
Ze szczytu schodzimy kawałkiem czerwonego szlaku, którym osiągnęliśmy wierzchołek, by skierować się na zachód ku Świnickiej Przełęczy. Zejściu towarzyszą skały i w wielu miejscach jak zawsze pomocne łańcuchy. Ze Świnickiej Przełęczy mamy ładny, mocno ograniczony widok na Dolinę Gąsienicową. Jest ona niejednokrotnie widziana, ze szlaku do Kasprowego Wierchu, który osiągamy po drodze mijając przełęcz Liliowe oraz Przełęcz Suchą.
Po kilkunastu minutach przerwy, czas na zejście do Kuźnic zielonym szlakiem. Sam szlak ma mały stopień nachylenia, co sprawia, że jest on łatwy, ale długi. Prowadzi wzdłuż kolejki na Kasprowy, która niejednokrotnie się nam ukazuje, a na Myślenickich Turniach mijamy jej stację pośrednią. Krocząc ciągle zielonym szlakiem docieramy do Kuźnic - startu/mety sprawdzianu.
Podsumowując: Mimo, że odcinek Zawrat - Świnica to nie Orla Perć, nie można jemu ujmować trudności. Napotkany turysta oznajmił "Ta trasa jest tylko troszkę łatwiejsza od Orlej". Także po niej nie pozostaje nic innego jak atak na najtrudniejszy szlak w Polsce.