GreenVelo dz7 Siemianówka-Bobrowniki-Kruszyniany-Waliły-Borki

Znad zalewu Siemianówka przedzieramy się przez podlaskie wioseczki do Bobrownik. Drogi od nowiutkich gładkich asfaltów przez kocie łby po tarkę z piachem i żwirem. Przy granicy z Białorusią na drogach znowu sporo wojska i straży granicznej, a nawet wojskowe śmigłowce latające nad głową. Przecinamy drogę krajową obok zamkniętego przejścia granicznego i ciśniemy do Kruszynian. Tu zwiedzamy zabytkowy meczet i podjeżdżamy do tatarskiej restauracji spróbować tutejszej kuchni. Posileni ruszamy w kierunku Walił, zrobić zakupy i udać się w kierunku ostatniego noclegu na naszej wyprawie. Męczymy się przez kilka kilometrów z beznadziejną droga i w ostatniej chwili przed burzą docieramy do zajazdu we wsi Waliły. Ucinamy dłuższą pogawędkę z zainteresowanym nasza podróżą patrolem policji i po przejściu burzy ruszamy do sklepu i na nasz nocleg w Borkach.