category-icon

Hochzillertal + Hochfügen

56 km
5 h 38 min
6.9 km
Austria, tyrol, Kaltenbach
Polecamy

CHARAKTERYSTYKA TRASY

2014-02-03
Austria, tyrol, Kaltenbach
category-icon
56 km
6863 m
6862 m
Średni
5 h 38 min
5.5/6
Licząca ok. 50 km dolina Zillertal leży w samym sercu austriackiego Tyrolu i rozciąga się pomiędzy pasmami górskimi Tuxer Alpen a Alpami Kitzbühelskimi. Region ten daje nieograniczone możliwości uprawiania sportów zimowych: 487 km świetnie przygotowanych tras narciarskich i 178 kolejek linowych, gondoli, wyciągów krzesełkowych, orczykowych i talerzykowych. Są one dostępne w sześciu dużych ośrodkach narciarskich. Karnet Zillertaler Superskipass upoważnia do korzystania z wszystkich kolejek i wyciągów w dolinie oraz darmowych przejazdów skibusami i kolejką Zillertalerbahn. Na pierwszy dzień jeżdżenia, wybraliśmy to, co najbliżej hotelu - czyli ośrodek Hochzillertal: http://ski3.intermap...uch.asp?logo=hz Jest ciepło: w cieniu ok.+ 10 stopni. W słońcu jest pewnie dwukrotnie więcej...Trasa zjeżdżająca aż do parkingu - Stephan Eberharter Goldpiste, na dole wygląda nieciekawie. Po jej bokach widać rosnącą zielona trawę i przebijające się krokusy. U góry jednak prawdziwa zima. Trasy wyglądają przyzwoicie. Po objechaniu sporej części Hochzillertal - decydujemy się na wycieczkę do ośrodka Hochfügen, więc kolejką Wedelexpress docieramy do punktu na 2501 npm, który łączy oba resorty. Gdy zjeżdżamy czerwoną 4-ką do dna doliny, ta bardzo przypada nam do gustu - tak więc powtarzamy ją i odwlekamy ile się da jazdę w Hochfugen. Gdy w końcu się na to decydujemy, zaczyna się pogarszać pogoda, Wjeżdżamy więc na najwyższy punkt 2330 npm i ewakuujemy się niebieską 13-ką do dna doliny. Po dostaniu się z powrotem do Hochzillertal - na koniec dnia zjeżdżamy ok.7 km w dół. W końcowej części jest to czerwona Stephan Eberharter Goldpiste, którą docieramy aż do Klatenbach. Niestety, im niżej - tym gorzej...Trasa maksymalnie rozjechana, na dole to już istna breja. Jednak wśród traw dookoła, zjechaliśmy, aż do parkingu i przenieśliśmy się z powrotem w inną porę roku - wiosnę.

Komentarze