Drugi dzień przedłużonego weekendu w Słowenii a dokładnie w Alpach Julijskich. Po noclegu w schronisku Aljażev Dom w Dolinie Vrata ruszyliśmy ferratą Tominskova Pot do schroniska na Kredaricy gdzie mieliśmy zarezerwowany kolejny nocleg. Ceny w schronisku około 20 euro od osoby pod warunkiem że ma się ubezpieczenie Alpenverein. Zniżki które oferuje ta organizacja honorowane są w Słowenii. W innym przypadku trzeba liczyć dobrze ponad 30 euro za noc. Generalnie wszystko droższe niż w Polsce. Piwo w schronisku na Kredaricy 5 euro a w sklepie w Mojstranie 1,2 euro. Obiad w schronisku 12 euro a tradycyjne ciastko (coś a'la tatrzańska szarlotka) 6 euro. Benzyna na stacji około 1,8 euro w mieście do 2 euro na autostradzie. Trasa o dużym przewyższeniu. Trzeba pokonać ponad 1500 metrów podejścia. Szlak prowadzi przez słynną północną ścianę Triglava, która jest najwyższa w całych wschodnich Alpach. Na długich odcinkach droga zabezpieczona jest stalową liną do której trzeba wpiąć lonżę. Przejście nie jest bardzo skomplikowane technicznie ale często prowadzi w bardzo eksponowanym terenie więc osoby z lękiem wysokości raczej powinny wybierać się na Kredaricę z innych dolin np. Kot lub Krma skąd prowadzą strome wprawdzie ale zwykłe ścieżki. Z każdej strony jednak wejście wymaga przyzwoitej kondycji. Widoki na trasie rekompensują jednak solidne zmęczenie. Jest przepięknie. Dookoła same góry co jedna to piękniejsza z górującym nad wszystkim Triglavem najwyższym szczytem Słowenii.
