category-icon

KRYM2012 - Dzień 4 i 5

110 km
27 h 31 min
178 m
Ukraina, obwód chersoński, Heniches’ka Hirka

CHARAKTERYSTYKA TRASY

2012-11-13
Ukraina, obwód chersoński, Heniches’ka Hirka
category-icon
110 km
178 m
309 m
Średni
27 h 31 min
4/6
Czwarty i piąty dzień naszej wyprawy Polska - Ukraina - Republika Krymu Więcej można przeczytać na naszej stronie klubowej: http://www.sat4x4.pl/podroze/43-krym-2012/58-krym-2012.html Poniedziałek 28 maja 2012 Dzisiaj już bez spinania się i bez gonitwy … więc odsypiamy wczorajszą drogę. Później wracamy na chwilę do Henichesk na zakupy – przecież następne ponad 200km to niezamieszkałe tereny a jeść coś trzeba. Sławka Dreadowa zostaje „szefową kociołka” i … i trzeba przyznać że to był świetny wybór bo takich wspaniałości podczas tych dwóch tygodni nam nagotowała że ojjj – jeszcze teraz ślinka cieknie na myśl o tych dobrociach. Zakupy zrobione, zapasy uzupełnione. Jest coś dla duszy i dla ciała, więc w drogę. Po kilku kilometrach mijamy ostatnią wioskę, nagle asfalt się kończy jak przecięty nożem a dla nas zaczyna się prawdziwa przygoda… ponad 200km plaża (mierzeja) – w najszerszym miejscu około 7km a w najwęższym aż 240 metrów. Po obu stronach piękne, zielone, czyste i ciepłe morze. Jeszcze paręnaście kilometrów gliniasto – piaszczystą tarką, nic nie odpadło z samochodów, znaczy się są dobrze przygotowane i …. mijamy kamień graniczny !! Jesteśmy od teraz na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu !! Cel osiągnięty. Dzisiaj już nigdzie się nie spieszymy, nie mamy dystansów dużych do przebycia więc po przejechaniu 43km rozbijamy obóz i cieszymy się życiem. Cieszymy się że się udało !! Uczciliśmy to kociołkiem i butelką dobrej wódki (oczywiście ukraińskiej) Wtorek 29 maja 2012 Dzisiaj również bez ciśnieniowo – pełen wypoczynek Niestety czyżby tradycji miało się stać zadość i Dread przywiózł ze sobą deszcze ? Jakoś tak się zaniosło ciężkimi szarymi chmurami, zaczęło wiać … i padać, padać, padać Podejmujemy decyzję, nie ma co siedzieć i czekać na rozwój sytuacji – pakujemy obozowisko i jedziemy dalej. Zobaczymy jak tam dalej jest, może coś ciekawego ? Po przejechaniu 50km jakby się rozpogodziło … zrobiła się znów piękna słoneczna pogoda. Znaleźliśmy znów miłe miejsce na obóz i … przesuszenie tarpów Swoją drogą po tej wyprawie doszliśmy do takiej perfekcji z kombinowaniem z tarpem – że potrafimy zrobić zadaszenie w każdych – dosłownie każdych warunkach – chroniące przed wiatrem, słońcem jak i deszczem ! no no no …

Komentarze