Na Diabelski Kamień

Na majówkę pojechałem z rodzinką do siostry do Sułkowic koło Myślenic.Korzystając z dłuższego weekendu postanowiłem zdobyć Diabelski Kamień na Paśmie górskim Barnasiówka.Więc po majówce 2 maja wyszedłem z żonką i dziećmi na spacer w stronę Ośrodka sportowego "Gościbia"znajduje się tam klub piłkarski szkoła a także plac zabaw dla dzieci oraz trochę dalej znajduje się Amfiteatr wraz z mini zalewem gdzie można przyjść posiedzieć nad wodą.A więc droga spaceru prowadziła wąską drogą Kowalską aż do Centrum,stamtąd już nie daleko było do Ośrodka i placu zabaw.Kiedy dzieci zobaczyły plac zabaw koniec było spaceru więc postanowiłem zdobyć ten Diabelski Kamień stąd już było nie daleko na miejsce jakieś 2,5 km przez las.A więc ruszyłem na początek szukając żółtego szlaku który prowadził na miejsce.Znalazłem szlak przy mini zalewie i szedłem przez pole w stronę lasu ale nagle szlak mi się stracił i szedłem jakąś ścieżką dla krosowców którzy sobie zrobili w lesie ale nie daleko szlaku,dopiero może po 1km wszedłem na szlak i dalej już podążałem wzdłuż niego.Szlak nie należał do łatwych cały czas prowadził pod górę a po drodze kamienie,korzenie,błoto aż na sam szczyt,dopiero tam się wypłaszczyło i można było trochę odsapnąć,ale już przed samym Diabelskim Kamieniem czekało mnie bardzo strome zejście w dół gdzieś około 300m.Przejście tego odcinka zajęło mi jakąś godzinkę.Gdy dotarłem na miejsce za drzew wyłonił mi się piękny Diabelski Kamień który składał się z dwóch części.Jedna część przypomina basztę a druga mur,całość wygląda jak zamek.Super widok.Po chwili oględzin i zrobieniu paru fotek czas było wracać.Na początek podejście na szczyt grzbietu Pasma Barnasiówki którym dzisiaj podążałem i chwilę szedłem tą samą drogą co przyszedłem lecz po drodze spotkałem paru krosowców co szaleli po lesie oraz traktor na szlaku normalnie szok.Lecz na wysokości kościoła w Rudniku postanowiłem odbić ze szlaku w lewo w kierunku Jasienicy.Droga tez nie była łatwa bo dość że stromo w dół to jeszcze mokro,kamienie i błoto.Gdy już wyszedłem z lasu doszedłem do głównej drogi co prowadzi z Sułkowic przez Jasienicę do Myślenic.Lecz tą drogą przeszedłem może ze 200 m i skręciłem w lewo i dalsza droga prowadziła już bocznymi drogami i polnymi drużkami.Fajna wycieczka na sobotnią wycieczkę.Super widoki i tereny.Polecam