Pasmo Suchej Góry

Sezon wiosenny czas zacząć! Pierwsze ponad 20 km bieganie aby sie nieco przygotować do kontynułowania mojej Biegowej Korony Beskidu Niskiego. Trasa Pasma Suchej Góry biegnie na pólnoc od Krosna wkoło wsi Czarnorzeki. Start ruiny Zamku Kamieniec. Zbieg zza zamku na zachód między grupą skałek, gdzie ktoś sie nawet wspina. Dalej w kierunku zachodnim przy rzeczce Bierska. Na 1,4 km trasy skrecam na północ, jest tam kapliczka pomnik upamiętniająca dawny cmentarz choleryczny z 1830r. Biegne dalej błotnistymi drogami lesnymi w kierunku północnym, północno wschodnim aż do niebieskiego szlaku, którym dotrę do Królewskiej Góry 554 m.n.p.m. Za mną niecałe 4km a już ledwo zipie.Na szczycie znajduję się książeczka gdzie można się wpisać. Nieco dalej, biegnąc zielonym szlakiem, docieram na kolejny szczyt Rocky Summit z pokaźnym kopcem ułożonym z kamieni. Zbiegając z tej górki opuszczam zielony szlak i udaję się znów błotnistymi leśnymi drogami w kierunku wschodnim gdzie pochwili docieram do chatki - pasnika. Tam zbiegam z tej drogi i udaje sie w kierunku połnocno wschodnim.Opuszczam las i udaje sie teraz na wshód aby dotrzeć na szczyt Suchej Góry. Jest to najwyższy szczyt Pogórza Dynowskiego 585 m.n.p.m. Znajduje się tam wieóa radiowo-telewizyjna o wysokości 116 m. Z Suchej Góry, 8,4 km mojej trasy, biegne ścieżka przyrodniczą aź do pierwszej perełki na trasie - źródełka Mieczysława (10 km).Ma ono charakter oczka wodnego o głębokości około 10 metrów. Źródło powstało w miejscu dawnej eksploatacji piaskowca w głębokim wyrobisku, w którym wybiła woda. Nieopodal znajduje sie teź Sztolnia Nad Czają. Powstała ona w wyniku podziemnej eksploatacji piaskowców, która prowadzona była od XVIII wieku. W licznych warsztatach kamieniarskich w Czamorzekach i Węglówce z wydobytego surowca wykonywano m.in. nagrobki, żarna, osełki i brusy. Otwór Sztolni nad Czają I z uwagi na zimujące nietoperze zabezpieczony jest dodatkowo kratą. Nie będę dalej biegł ścieźką przyrodniczą. Cofam sie nieco i udaję się dalej błotnistymi leśnymi drogami w kierunku wschodnim aby dotrzeć do Wodospadu Trzy Wody. Po 15 km w nogach w końcu tam docieram. Niestety wodospad okazuje sie rozczarowaniem. Mimo wczesnej wiosny po obfitej zimie, woda ledwo sie sączy po skałkach. Teraz na zachód w drogę powrotną. Mijam Zaginione Skałki wybiegam z rezerwatu i udaje asfaltówką do wieźy widokowej w Czarnorzekach. Mimo źe nie jest wysoka jest bardzo charakterystyczna. Cześciowo zabudowana z cześcią przeznaczoną na wystawy i galerie. Nieco dalej zbiegam z asfaltówki i wąskimi lesnymi krętymi ścieźkami przez grupę Skał Czarnorzeckich. Po około 22 km docieram do drugiej perełki na mojej trasie; Rezerwat Prządki. Niestety byłem juź nieco zmęczony i nie miałem juź sił na ekslorację całego rezerwatu. Zachaczyłem jedynie o skałkę Prządka Baba i czarnym szlakiem ścieźki przyrodniczej powróciłem na zamek.