Pewnie wszyscy znacie cytat z Zemsty, komedii Aleksandra Fredry: "jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby". Dzisiaj moja luba zapragnęła obwarzanków krakowskich (od razu wyjaśniam, że 500+ nie wchodzi w grę ;)). Jako, że drzemie we mnie dusza romantyka, nie zastanawiając się długo wskoczyłem na rumaka i pognałem spełnić jej zachciankę. Po 11 godzinach wracam z bananem na twarzy i obwarzankami w ręku. I co? Ano opieprz! Moja luba myślała, że pojechałem po obwarzanki do marketu, a ja popedałowałem do Krakowa... :/
Skomentuj